To raport na zamówienie rządowe - twierdzą jego przeciwnicy
Jeżeli wejdziemy do Unii Europejskiej, to nastąpi szybszy spadek bezrobocia niż gdybyśmy pozostali poza Unią - uważają przedstawiciele Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych oraz Business Centre Club, a także autorzy raportu "Bilans korzyści i kosztów przystąpienia Polski do UE", który sporządzili ekonomiści z 12 ośrodków naukowych, m.in. z krakowskiej Akademii Ekonomicznej oraz Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Podają oni dokładne wyliczenia, z których wynika, że jeśli powiemy Unii "nie", to w 2014 roku bezrobocie będzie wynosiło
16 - 17 proc., a jeżeli zostaniemy jej członkiem - sięgać będzie ono wówczas około 12 proc.
- Takie wyliczenia nie mają najmniejszego sensu. Są one, najdelikatniej mówiąc - jak zresztą cały raport - niedorzeczne, śmieszne, pisane na zamówienie rządowe, a nie w oparciu o rzetelną wiedzę ekonomiczną - krytykuje raport i taki sposób myślenia dr Krzysztof Dzierżawski z Centrum im. Adama Smitha. - Przecież równie dobrze za 11 lat bezrobocie może sięgnąć 30 - 40 proc., jak też za dwa, trzy lata praktycznie może go nie być. Na początku lat 90. przybywało rocznie od 800 tysięcy do 1 miliona miejsc pracy. Od nas samych zależy, a nie od członkostwa w Unii, czy sytuacja ma szanse się powtórzyć. Wystarczy dać swobodę działania przedsiębiorczym ludziom, a to można zrobić przede wszystkim poprzez obniżenie kosztów pracy oraz podatków.
Dr Jarosław Mulewicz, specjalista ds. Unii Europejskiej w Business Centre Club, wskazuje z kolei na trzy czynniki, które powinny doprowadzić do zmniejszenia bezrobocia, gdy wejdziemy do Unii.
- Część Polaków znajdzie pracę w krajach wspólnoty. Oczywiście, nie będą to miliony czy nawet setki tysięcy ludzi. Barierą będzie zapewne nieznajomość języków obcych, niewystarczające kwalifikacje, a także wcale nie-niskie bezrobocie, jakie panuje w większości krajów Unii, w tym w Niemczech, Hiszpanii, Włoszech czy Francji.
Drugi czynnik, na który wskazuje specjalista z BCC to możliwości znalezienia pracy w sferze usług. Obecnie w naszym kraju w usługach zatrudnionych jest około 45 proc. wszystkich pracujących, gdy w najwyżej rozwiniętych państwach UE - około 70 - 80 proc. - Liczę, że dzięki inwestowaniu unijnych przedsiębiorców w tę dziedzinę gospodarki, pracę może znaleźć w ciągu krótkiego czasu naprawdę sporo Polaków - mówi dr Mulewicz. - Stać się tak może - a nawet powinno - dlatego, że na koszty pracy w usługach w największym stopniu wpływ mają koszty robocizny, a one są w naszym kraju niższe niż we wszystkich państwach wspólnoty.
Ogromne pieniądze
Najistotniejsze jest jednak to, że do Polski napłyną ogromne pieniądze od firm z Europy oraz innych części świata, które będą chciały w naszym kraju robić interesy. - Z analiz przeprowadzonych przez BCC wynika, że w ciągu kilku pierwszych lat naszego członkostwa zagraniczne firmy zainwestują w Polsce od 130 do 170 mld dolarów - twierdzi dr Mulewicz.
Jacek Męcina, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, nadzieje na spadek bezrobocia po przystąpieniu Polski do Unii wiąże również z tym, że po akcesji mamy dostać duże pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego. Miałyby one pójść na szkolenia, prace interwencyjne, na pożyczki dla bezrobotnych na podjęcie i prowadzenie działalności gospodarczej. Liczba osób bez pracy zmniejszyła się w Unii, gdy zaczęto przeznaczać większe środki na aktywne formy walki z bezrobociem. - U nas powinno być podobnie - mówi ekspert BCC.
Co ma Unia do tego?
Zdaniem dr. Krzysztofa Dzierżawskiego z Centrum im. Adama Smitha, tylko w rękach samych Polaków leży klucz do zmniejszenia liczby bezrobotnych. - Liczenie na pomoc z zewnątrz świadczy nie tylko o nieznajomości elementarnych reguł rządzących ekonomią, ale jest wręcz szkodliwe z moralnego punktu widzenia, bo może osłabić chęć walki z bezrobociem własnymi siłami, skoro uczynić to mogą za nas obcy, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - przekonuje nasz rozmówca.
Dr Dzierżawski twierdzi, że jest załamany, kiedy słyszy z ust najbardziej prominentnych polityków i wielu ekonomistów, jakim to wielkim dobrodziejstwem dla nas jest offset za kupno samolotu F-16. - Owszem, te pieniądze pomogą, ale stosunkowo nielicznej grupie osób. Bezrobocia nie zmniejszą nam nawet o jedną dziesiątą procent - przekonuje. Jego zdaniem, złudne jest też liczenie na to, że po naszym wejściu do Unii kapitał z krajów wspólnoty zaleje nas niemal automatycznie miliardami euro czy dolarów.
- Przypomnę - mówi dr Dzierżawski - że do 1996 r. przeżywaliśmy najszybszy rozwój, powstawały wówczas jak grzyby po deszczu nowe miejsca pracy, a zagranicznych inwestycji nie było w tamtym czasie wiele. O wiele korzystniej byłoby, gdyby zagraniczne koncerny chciały u nas inwestować, ale nie można czekać na nie z założonymi rękoma, liczyć na to, że wszystko się zmieni na korzyść, tylko dlatego, że staniemy się członkiem UE.
Autorzy raportu "Bilans korzyści i kosztów przystąpienia Polski do UE" twierdzą, że bezrobocie zmniejszy się - po przystąpieniu Polski do UE - również dlatego, że większa będzie wymiana handlowa z krajami wspólnoty, dzięki czemu potrzebne będą nowe miejsca pracy. - Po pierwsze - przedstawia swój pogląd na tę kwestię dr Dzierżawski - nie wiadomo, czy nasze towary za kilka lat wygrają konkurencję z produktami z innych państw członkowskich. Po drugie - faktem jest, że znosimy bariery handlowe z Unią, ale stawiamy je gdzie indziej, czego przykładem jest wprowadzenie wiz dla Rosjan, Białorusinów oraz Ukraińców i znaczne osłabienie wymiany handlowej z tymi krajami.
Kto wyjedzie?
Najbardziej jednak naszego rozmówcę z Centrum im. Adama Smitha szokuje stwierdzenie autorów raportu, iż bezrobocie w Polsce zmniejszy się również dlatego, że będziemy mieli do czynienia z emigracją zarobkową. - Przeraża mnie taki sposób rozumowania. Moim zdaniem, jest on niedopuszczalny. Trzeba robić wszystko, aby zatrzymać emigrację zarobkową. Kto będzie wyjeżdżał z kraju? Najlepsi i najbardziej wykształceni fachowcy, czyli osoby, które są w Polsce potrzebne.
WŁODZIMIERZ KNAP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?