Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Boisko sportowe to samowola. Nadzór kazał je rozebrać

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Boisko ze sztuczną nawierzchnią na zakopiańskiej Pardałówce cieszy się zainteresowaniem młodych piłkarzy. Przeszkadza jednak mieszkańcom znajdujących się w pobliżu bloków
Boisko ze sztuczną nawierzchnią na zakopiańskiej Pardałówce cieszy się zainteresowaniem młodych piłkarzy. Przeszkadza jednak mieszkańcom znajdujących się w pobliżu bloków Api Sport Arena
Prywatne boisko ze sztuczną nawierzchnią na zakopiańskiej Pardałówce - nazywane Api Sport Arena - powstało nielegalnie i ma zostać rozebrane. Tak orzekł Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Zakopanem. Właściciel boiska uważa, że nie zrobił nic nielegalnego i odwołał się od decyzji PINB.

Boisko na os. Pardałówka powstało w 2015 roku i było pierwszym boiskiem sportowym w Zakopanem ze sztuczną nawierzchnią. Miastu bowiem przed 2015 roku nie udało się pozyskać pieniędzy i wybudować orlika, finansowanego wówczas przez rząd. Zakopane nie znalazło miejsca na tego typu obiekt.

Boisko na Pardałówce wybudował prywatny inwestor - Dariusz Baboń, którego rodzina prowadzi w okolicy pensjonaty dla turystów. Z informacji prasowych wynika, że kosztowało go to ok. pół miliona zł.

Problemem jest hałas

Problem z boiskiem pojawił się, gdy wokół murawy pojawiło się nagłośnienie i oświetlenie. Zdaniem mieszkańców pobliskiego bloku na os. Pardałówka, organizowane na boisku imprezy zakłócają im spokój.

- Mecze mamy w każdy niemal weekend. Od piątku do niedzieli, od rana do wieczora jest hałas. Okrzyki kibiców, zawodników, gwizdy, śpiewy czy trąbki. Naprawdę tutaj jest ciężko wytrzymać - mówi Natalia Ruszał. - Ja popieram sport, ale nie może to się odbywać kosztem innych ludzi. Tutaj ta równowaga nie została zachowana - dodaje mieszkanka.

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Pardałówka” rozpoczęła walkę z boiskiem.

Problem był zgłaszany również policji. Funkcjonariusze nie dopatrzyli się wówczas znaniom wykroczenia.

Sprawa trafiła w końcu do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Zakopanem. Ten uznał, że inwestycja na Pardałówce to samowolka.

Stadion, a nie boisko

Według Jana Kęska, szefa PINB w Zakopanem, na Pardałówce nie powstało boisko, ale stadion piłkarski. - Obiekt ten posiada profesjonalne oświetlenie na słupach stalowych, trybuny i nagłośnienie, co przesądza o jego kwalifikacji jako obiektu sportu i rekreacji (do tej kategorii według prawa budowlanego zaliczane są m.in. stadiony - przyp. red.) - czytamy w decyzji rozbiórkowej.

Jan Kęsek dodał, że budowa stadionu wymaga uzyskania decyzji o pozwoleniu na budowę ze starostwa powiatowego, której inwestor nie posiadał. Boisko zostało zbudowane na podstawie zgłoszenia robót budowlanych.

Dodatkowo nadzór uznał, że obiekt na Pardałówce powstał niezgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego. Stanął on bowiem na działkach, które, według planu, są przeznaczone na zabudowę pod „usługi hotelowe”.

Decyzja nadzoru jest nieprawomocna.

Inwestor się odwołał

Dariusz Baboń zauważa, że nikomu innemu na Pardałówce boisko nie przeszkadza. I dodaje, że z tego boiska korzystają nie tylko drużyny przyjeżdżające na turnieje, ale także okoliczne dzieci. Korzystają nieodpłatnie. - To nie jest żaden stadion, tylko zwykłe boisko służące do rekreacji, tak samo jak plac zabaw przy pensjonacie. Boisko powstało zgodnie ze zgłoszeniem - mówi Baboń.

Odwołał się od decyzji zakopiańskiego PINB do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Ten jeszcze nie odniósł się do sprawy.

Sprawę bada prokuratura

Boiskiem kilkukrotnie zajmowała się prokuratura rejonowa w Zakopanem. Na początku roku wpłynęło do śledczych zawiadomienie ze strony mieszkańców spółdzielni (reprezentowanej przez adwokata) w sprawie narażenia na utratę zdrowia uczestników meczów piłkarskich na obiekcie, który nie ma odbioru. - Prokurator nie miał wątpliwości, że nie dochodzi tam do narażenia uczestników zawodów. Sprawa została umorzona - mówi Barbara Bogdanowicz, prokurator rejonowa w Zakopanem.

Śledczy prowadzą także postępowanie w sprawie złamania zapisów prawa budowlanego. - Tutaj sprawa jest w trakcie. Prokurator prowadzący czeka na decyzję Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - dodaje szefowa prokuratury.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Krakowska

WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zakopane. Boisko sportowe to samowola. Nadzór kazał je rozebrać - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski