Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: Ksiądz zatrzymany przez policję (prawdopodobnie) nie jest pedofilem

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Ksiądz z zakopiańskiej parafii pw. Miłosierdzia Bożego na Chramcówkach, który w miniony piątek został zatrzymany przez policję, wyszedł na wolność już kilka godzin po aresztowaniu i nie usłyszał w prokuraturze żadnych zarzutów.

- Prowadzimy w jego sprawie postępowanie, ale wszystko wskazuje na to, że w wypadku tego duchownego nie ma mowy o jakichkolwiek działaniach pedofilskich - mówi szefowa zakopiańskiej prokuratury. - Bardziej prawdopodobne, że jego jedyną "winą" jest to, że w rozmowach z parafialnymi ministrantami pozwolił sobie na zbyt młodzieżowy ton.

- Mogę potwierdzić, że w zeszły piątek (8 lutego) w godzinach wieczornych policja zatrzymała jednego z wikarych pracujących w zakopiańskiej parafii na Chramcówkach - mówi Barbara Bogdanowicz, szefowa zakopiańskiej prokuratury. - Policjanci działali szybko bo dostali zawiadomienie od matki jednego z chłopców, który w świątyni pełni posługę ministranta. W zawiadomieniu tym była informacja, że jej syn (lat 14) dostał od księdza smsa z treściami pornograficznymi.

Dlatego w piątek wieczorem mundurowi odwiedzili parafię i wyprowadzili z niej księdza. Zabezpieczyli też należące do niego telefon i komputer.

Tu po raz pierwszy pisaliśmy o sprawie księdza z Chramcówek

- Dziś biegli sprawdzają czy na nośnikach pamięci w obu urządzeniach są treści o charakterze pedofilskim - mówi Bogdanowicz. - Jeśli okaże się, że nic takiego tam nie ma to będzie trudno dopatrzyć się w zachowaniu księdza jakiegokolwiek przestępstwa. Na dziś ja go nie widzę. Nie widzą go tez inni moi prokuratorzy. Dlatego jeszcze w piątek po przesłuchaniu ksiądz został zwolniony do domu. Nie postawiono mu żadnych zarzutów.

Prokurator Bogdanowicz zapewnia, że nie boi się spraw, w których jest mowa o pedofilii wśród kleru. Mówi, że wiele takich już prowadziła i zawsze była za tym by surowo karać sprawców. W tej sytuacji po prostu trudno jednak dopatrzeć się przestępstwa.

- Ten ksiądz to parafialny opiekun ministrantów oraz katecheta z pobliskich szkół - mówi szefowa prokuratury. - Jego "winą" jest to, że zbyt mocno zżył się z prowadzoną przez siebie młodzieżą i wszedł z nimi w zbyt luźny ton rozmowy. Tłumaczył, że jeden z chłopców zwierzał mu się ze swoich dylematów na temat seksualności. Ksiądz chciał z nim o tym porozmawiać i dlatego wysłał mu pewne treści. Absolutnie nie są to jednak treści pedofilskie czy nawet takie, które młodego człowieka mogłyby zdemoralizować. Skąd więc cała afera? Policja podjęła śledztwo bo dostała zawiadomienie o matki chłopca. A że obecnie temat pedofilii wśród duchownych osób jest bardzo mocno nagłaśniany to ludzie mają większa świadomość problemu i są na niego wyczuleni. Ta pani bała się o syna więc interweniowała. Bardzo dobrze zrobiła choć jeszcze raz powtórzę, w mojej opinii nie było tym razem zagrożenia dla dziecka.

Wiadomo, że po zwolnieniu z prokuratury ksiądz wikariusz , jeszcze w piątek wyjechał z Zakopanego.

- Ksiądz arcybiskup zwolnił go z posługi wikariusza w naszej parafii - mówi ks. Piotr Pławecki, proboszcz z Chramcówek. - Nie wiem gdzie obecnie przebywa, ale mam nadzieję że odpoczywa. Dobrze, że ta sprawa jest badana i dobrze, że prokuratura twierdzi, ze nie doszło do żadnego przestępstwa. My od początku sądziliśmy, ze ksiądz wikary mógł paść ofiarą prowokacji.

ZOBACZ KONIECZNIE

FLESZ: Bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Zakopane: Ksiądz zatrzymany przez policję (prawdopodobnie) nie jest pedofilem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski