Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Turystyczny raj, czy miasto głównie dla deweloperów?

Tomasz Mateusiak
Ten „pensjonat” już jest wyprzedawany na apartamenty
Ten „pensjonat” już jest wyprzedawany na apartamenty Fot. Tomasz Mateusiak
W Zakopanem apartamentowiec można wybudować niemal w każdym miejscu. Władze miasta nie potrafią temu zaradzić.

Zakopane jest rajem dla deweloperów, a władze miasta nie robią nic, by ten stan zmienić - uważają górale. Trudno nie przyznać im racji. Choć od lat burmistrzowie Zakopanego mówią, że chcą walczyć z apartamentowcami, de facto pod Giewontem powstaje ich z każdym rokiem coraz więcej.

- Za taki stan rzeczy winne są poprzednie władze miasta - uważa Bogdan Wierzchowski, mieszkaniec ul. Za Cieszynianką. - To właśnie one przez 8 lat swych rządów uchwaliły dla całego miasta plany zagospodarowania przestrzennego. Głupie plany. Zamiast walczyć z deweloperami, te wręcz im sprzyjają.

Wierzchowski przytacza przykład. W sąsiedztwie jego domu deweloper chce budować - jak oznajmił sąsiadom - apartamentowiec. Jak ustalili w wydziale budownictwa zakopiańskiego starostwa nasi dziennikarze, pozwolenie najprawdopodobniej dostanie. Stanie się tak pomimo faktu, że w planie zagospodarowania przestrzennego w tym miejscu „teoretycznie” mogą powstać tylko domy jednorodzinne. Jak więc legalny będzie pensjonat? Przez kruczek prawny! Władze miasta wprowadziły do planu lukę. Mówi ona, że jeśli działka ma więcej niż 1000 mkw., to można na niej budować... pensjonat.

- Ten przepis to dla deweloperów prezent - mówi jeden z zakopiańskich architektów. - Dzięki niemu wszyscy występują z wnioskiem o pozwolenie na budowę pensjonatu, a gdy budynek już powstanie, jest sądowo dzielony na kilkanaście osobnych lokali sprzedawanych później jako apartamenty. Klienci pytają nawet mnie, czy zrobię taki „wałek”.

Sprawdziliśmy. Proceder „przerabiania” pensjonatów na apartamentowce kwitnie. Chociażby na ul. Sabały powstaje budynek, na którego płocie wisi napis „Apartamenty na sprzedaż”. Obok jest jednak tablica informacyjna budowy, na której napisano, że w tym miejscu powstaje... pensjonat.

Rodzi się pytanie, po co poprzednie władze wprowadzały korzystne dla deweloperów przepisy. Próbowaliśmy o to zapytać byłego burmistrza Zakopanego Janusza Majchra. Był nieuchwytny. Obecna naczelnik wydziału planowania przestrzennego w zakopiańskim magistracie tłumaczy jednak, że gdy plany powstawały, tłumaczono zapis... dobrem przedsiębiorczych górali. - Poprzednie władze twierdziły, że stymulują w ten sposób wzrost gospodarczy - mówi naczelnik Małgorzata Staszel. - W górach wielu ludzi żyje z turystyki.

- Stworzyliśmy więc w mieście raj dla deweloperów - kręci głową Leszek Siuty, mieszkaniec Zakopanego. - A apartamenty tylko miastu szkodzą. Ich właściciele nie płacą np. podatku od działalności gospodarczej do miasta. Przez to mogą dać gościom niższe ceny niż my, uczciwi kwaterodawcy.

Czy w tej sytuacji jest możliwa zmiana planów? - zapytaliśmy obecnego burmistrza Zakopanego Leszka Dorulę. - Teoretycznie możemy zmienić plan, ale będzie to trudne - mówi samorządowiec. - Taka zamiana spowoduje spadek wartości tych dużych działek, a wówczas właściciele oddadzą nas do sądu i wygrają odszkodowanie za straty. Nie oceniam swego poprzednika, ale spowodował, że ewentualne odszkodowania dla deweloperów szłyby w setki milionów...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski