POLITYKA. Przewodniczącego SLD oburza, że rząd Tuska nie rozmawia z opozycją
Według niego w tych wyborach korzystna dla lewicy byłaby wspólna lista, ale by było to możliwe, SdPl musiałaby przestać używać "języka agresji". Napieralski przyznał, że spotkał się niedawno z Dariuszem Rosatim i razem z Włodzimierzem Cimoszewiczem "ustalili pewne pryncypia".
Zdaniem polityka niedawne porozumienie SdPl oraz Partii Demokratycznej niczego nowego nie stworzyło, bo nawet nazwa "centrolewica", jakiej użyto, jest plagiatem.
Przewodniczącego SLD oburza, iż rząd Donalda Tuska nie rozmawia z opozycją o kryzysie gospodarczym. Zarzuca też rządzącym, iż niedawne uspokajanie, jakoby Polsce nie groził kryzys, było "kłamliwe", a wzywanie kolejnych ministrów i cięcie wydatków resortom uznaje za "groteskę".
- Zarabiajmy, a nie oszczędzajmy - mówił Napieralski. Znacznie bardziej podoba mu się np. polityka amerykańska, a konkretnie duże zakupy dla administracji, by pobudzić popyt, jakie wybrał prezydent USA zamiast polskiego zaciskania pasa. Za kuriozalny uznał też pomysł ministra Sikorskiego, który chce sprzedawać grunty, jakie mamy za granicą, skoro akurat teraz ich ceny spadły.
Nie ma porozumienia z Platformą, co do ustawy medialnej - stwierdził też polityk. W przyszłym tygodniu przedstawiciele obu partii znowu będą rozmawiać o kształcie przepisów. SLD nie chce m.in. łączenia radia i telewizji publicznej, a proponuje, by z regionalnych ośrodków TVP stworzyć oddzielny holding.
(EŁ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?