Grupa radnych Jerzmanowic-Przegini uznała, że trudno uzyskać im w gminie informacje dotyczące pozyskiwania pieniędzy za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania Jurajska Kraina, która skupia pięć samorządów.
Nawiązali kontakt z LGD Olkusz i LGD Zdrój w Krzeszowicach. Zastanawiali się nad dołączenie do tych grup, które postanowiły się połączyć (dotąd każda z nich działała na obszarze jednej gminy). Zgodnie z nowymi zasadami LGD musi obejmować przynajmniej dwie gminy i łącznie 30 tys. mieszkańców.
Olkuska i krzeszowicka grupa bez Jerzmanowic-Przegini spełniłaby te warunki, ale jak w kuluarach mówili radni ,„dla draki” postanowiono przeprowadzić próbę zmian.
– Chcieliśmy uzyskać informacje na temat naszej LGD, ale wójt Adam Piaśnik przez dwa tygodnie nie znalazł czasu. Zdarzyło się, że czekałam przed gabinetem wójta godzinę – mówi Grzegorz Seweryn, wiceprzewodniczący rady. Inni radni twierdzili, że prawdziwe działanie Jurajskiej Krainy poznali dopiero dzień przed sesją.
– Nie było innej możliwości pozyskania informacji, jak tylko przez próbę wystąpienia z LGD – mówiła radna Barbara Morusek. Dlatego też przewodniczący Rady Gminy Robert Bąbka pojechał na rozmowę do przedstawicieli grup z Olkusza i Krzeszowic, żeby dowiedzieć się, jak działają ich LGD. – Prosiłem, by wójt przygotował uchwalę intencyjną dotyczącą zamiaru przejścia gminy do innej grupy, ale tego nie zrobił. Dlatego zrobiłem to jako przewodniczący – mówi.
Nim do głosu dopuszczono przedstawicieli LGD, wicewójt Stanisław Piksa zaczął zaogniać sytuację mówiąc, że przewodniczący łamie prawo, bo pojechał negocjować wstąpienie samorządu do innej grupy i przygotował uchwałę, którą wojewoda uchyli. Przewodniczący prosił o spokojną rozmowę i zaznaczał, że nie łamie prawa, pojechał zasięgnąć informacji, co może robić radny i każdy mieszkaniec.
Natomiast wójt Adam Piaśnik oświadczył, że na zmianie LGD gmina Jerzmanowice-Przeginia wiele straci. – Piszecie państwo w uchwale, że wejściem do nowej LGD chcecie wzmocnić jej działanie, ale to nie jest interes naszej gminy. Po przejściu do nowej, wirtualnej, bo jeszcze nie zawiązanej grupy, poniesiemy straty np. zwrot pieniądze z projektów będących w trakcie realizacji, zapłacone składki, a przede wszystkim stracimy zaufanie – mówił wójt.
Przypominał, że grupy zaczęły działalność w latach 2006 - 2007, a jego gmina dołączyła dopiero w 2012 r. – Najpierw chcieliśmy wejść do grupy krzeszowickiej, ale nam kategorycznie odmówiono; próbowaliśmy do LGD Korona Północnego Krakowa i też bez skutku.
Tadeusz Nabagło, przewodniczący Rady Powiatu Krakowskiego oraz Karol Papisz, członek LGD przypominali, że jedynie Jurajska Kraina nie odmówiła. A przyjmując nową gminę musiała się przeorganizować, opóźnić aplikacje o pieniądze, żeby dopełnić formalności związanych z dokooptowanie nowego członka. – Wystąpienie z naszej LGD spowodowałoby teraz kolejne opóźnienia, bo zamiast składać wnioski o dotacje, musielibyśmy się organizować na nowo, od początku zacząć pisać strategię rozwoju – mówiła do radnych Dorota Buczek, prezes LGD. – Trzy lata temu Jurajska Kraina powiedziała państwu „tak”. Proszę, żeby państwo teraz powiedzieli „tak” Jurajskiej Krainie.
Piotr Foszcz, dyrektor biura LGD przypominał, jakie dotacje pozyskano w trzy lata dla gminy Jerzmanowice-Przeginia. Po kilka lub kilkanaście tysięcy na imprezy i warsztaty. Ale także na inwestycje 719,2 tys. zł. (odnowa centrum Sąspowa, rewitalizacja tam terenów rekreacyjnych i przebudowa centrum kultury w Jerzmanowicach. W tym czasie dla innych gmin pozyskano: 525,2 tys. złotych – Iwanowice, 593,6 tys. złotych – Skała, 396,9 tys. zł – Sułoszowa, 885,9 tys. zł – Słomniki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?