Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żal odchodzić, ale trzeba iść do przodu

STM
W ubiegłym tygodniu w bocheńskim hotelu "Millenium" odbyło się - z udziałem m.in. burmistrza Bochni, a zarazem prezesa klubu, Wojciecha Cholewy oraz zarządu BKS-u - uroczyste zakończenie sezonu pierwszoligowych szczypiornistów BKS-u Bochnia.

Pożegnanie Pawła Piętaka

   Podczas jego trwania obu szkoleniowcom: Ryszardowi Taborowi i Marcinowi Bożkowi oraz kierownikowi sekcji Januszowi Łączyńskiemu wręczono listy gratulacyjne. Jednym z punktów tej uroczystości było również pożegnanie Pawła Piętaka, który od najbliższego sezonu reprezentował będzie barwy aktualnego wicemistrza Polski, Zagłębia Lubin (otrzymał on grawerowany dyplom z podziękowaniami za długoletnią grę w BKS-ie).
   Z tej okazji przeprowadziliśmy z 23-letnim zawodnikiem krótką rozmowę.
   - Skąd wziął się u Pana wybór tej akurat dyscypliny sportu?
   - Można powiedzieć, że był to przypadek. Pochodzę z Gawłowa i w tamtejszej szkole podstawowej nie było właściwie żadnych tradycji związanych z piłką ręczną. Nauczycielka wychowania fizycznego, Danuta Wnęk-Rola trochę nas jednak poduczyła i pojechaliśmy na zawody. Tam zobaczyła, że może coś ze mnie będzie i zabrała mnie na trening zespołu seniorów, prowadzonego wówczas przez Wiesława Wnęka. To był rok 1997 i tak się wszystko zaczęło.
   - Jak potoczyły się dalej Pana sportowe losy?
   - Trafiłem do drużyny juniorów, którą przez krótki czas prowadził Marian Gawęda. Potem przejął nas Marcin Bożek i przez trzy lata grałem w juniorach. W sezonie 2000/01 tak się złożyło, że Paweł Prysak miał problemy z kolanem i zostałem zgłoszony do grającego wówczas w II lidze zespołu seniorów, przechodząc pod opiekę trenera Ryszarda Tabora.
   - Pamięta Pan swój debiut w pierwszym zespole?
   - Tak, oczywiście, choć nie pamiętam z kim wtedy graliśmy. Miałem straszną tremę i mimo że rzuciłem chyba nawet bramkę, trudno powiedzieć, żeby ten krótki, trwający 5 czy 10 minut występ był udany.
   - Kiedy na dobre zadomowił się Pan w drużynie seniorów?
   - Pierwsze dwa lata byłem głównie zmiennikiem i większość czasu spędzałem na ławce. Potem po rezygnacji Piotrka Mikulca i kontuzji Bartka Gmyrka zacząłem grać coraz więcej i jakoś zaczęło mi to wychodzić.
   - Wychodziło na tyle dobrze, że zainteresowało się Panem występujące w ekstraklasie Zagłębie Lubin...
   - Moja przygoda z Zagłębiem zaczęła się w listopadzie ubiegłego roku, kiedy graliśmy z prowadzoną wówczas przez Stanisława Kubalę Wisłą Sandomierz. Pan Kubala powiedział, że mam dobry sezon i zapytał, czy nie chciałbym grać w wyższej lidze, bo zna trenera Zagłębia i mógłby mnie polecić. Pojechałem do Lubina na testy, uczestniczyłem w dwóch treningach i chyba się spodobałem, bo powiedziano mi, że chętnie by ze mną współpracowali. W styczniu byłem z Zagłębiem na obozie przygotowawczym w Dzierżoniowie, zagrałem nawet w odbywającym się w Strzelcach Opolskich turnieju. Teraz jestem razem z nowymi kolegami na obozie mającym na celu roztrenowanie, a od 12 lipca rozpoczynamy przygotowania do nowego sezonu.
   - Nie żal było Panu odchodzić z Bochni?
   - Na pewno nie było łatwo. Wyznaję jednak zasadę, żeby nie stać w miejscu, ale iść do przodu i robić coś nowego. Bardzo się cieszę, że mam ku temu okazję, z drugiej strony żal było jednak zostawiać chłopaków i na pewno pamiętał będę o klubie, w którym zaczynałem karierę.
   - Na koniec jeszcze jedno pytanie. Jaki jest Paweł Piętak prywatnie?
   - Po ukończeniu I Liceum Ogólnokształcącego w Bochni rozpocząłem studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Wolny od sportu czas przeznaczam głównie na naukę, choć nie ukrywam, że żyję przede wszystkim sportem. W całkowicie wolnych chwilach - zdarzają się one jednak bardzo rzadko - lubię przeczytać dobrą książkę czy obejrzeć dobry film. Jeśli chodzi o sprawy sercowe, mam dużo koleżanek, ale nie znalazłem jeszcze tej jedynej.
(STM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski