Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaległa porażka Unii

STM
Rywalizujący o punkty w trzeciej lidze koszykarze tarnowskiej Unii zmierzyli się w zaległym spotkaniu w Krakowie z tamtejszym Basketem.

III liga koszykówki mężczyzn

   Pierwsze dwie kwarty tego pojedynku przebiegały pod znakiem wyrównanej gry i do szatni oba zespoły zeszły przy wyniku 37-34 dla gospodarzy. Także w początkowych minutach trzeciej "ćwiartki" obie drużyny zdobywały praktycznie punkty na przemian, w końcówce tej kwarty uwidoczniła się jednak wyższość dysponujących znacznie wyższym składem krakowian. W 25 min Basket prowadził już 51-41, po kolejnych czterech minutach notowano rezultat 57-45, a do ostatniej części spotkania oba zespoły przystępowały przy wyniku 61-47 dla miejscowych. W czwartej kwarcie tarnowianie rzucili się do odrabiania strat i w 39 min zmniejszyli dzielący oba zespoły dystans do 4 pkt. (74-70). W tym momencie koszykarze Unii nie wykorzystali jednak dwóch idealnych wręcz sytuacji podkoszowych, a minutę później Roman Rutkowski dwukrotnie trafił z linii rzutów osobistych. Ponieważ jednak gracz basketu popełnił równocześnie przewinienie umyślne, tarnowianie wykonywali rzuty osobiste, a następnie wyprowadzali piłkę z linii bocznej. Niestety, Rafał Cichoński wykorzystał tylko jedną przymiarkę, natomiast próba rzutu za 3 pkt. zakończyła się niepowodzeniem i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 76-71 (19-14, 18-20, 24-13, 15-24) dla Basketu.
   Unia: Krzysztof Wawrzonek 15, Rafał Ochwat 14, Daniel Olesik 12, Rafał Cichoński 10, Marcin Dobosz 9, Radosław Kopeć 9, Marek Jabłoński 2, Mariusz Harnowski 0, Michał Jagiełło 0, Michał Skowron 0. Najwięcej punktów dla Basketu: Roman Rutkowski 23, Bartosz Gorczyca 18, Piotr Ząbczyk 14, Andrzej Baron 13.
   - Szkoda tej porażki, która zepchnęła nas z drugiego miejsca w tabeli. Główną przyczyną tej przegranej była przewaga wzrostu rywala. W zespole Basketu grało bowiem trzech mierzących ponad 2 metry eksligowców, którym my mogliśmy przeciwstawić jedynie Rafała Ochwata (w dodatku był on po chorobie i nie wytrzymał całego meczu kondycyjnie) - mówi trener Unii, Krzysztof Kocoł. - W tej sytuacji naszym założeniem była gra jeden na jeden oraz penetracja podkoszowa i udawało się nam to całkiem nieźle. Uważam, że zespół zagrał bardzo dobry mecz, a chłopcy spisywali się ambitnie i na miarę swoich możliwości. Jest to niezły prognostyk przed kolejnymi czekającymi nas spotkaniami, tym bardziej, że jest szansa, iż do zespołu dołączy w najbliższym czasie Artur Kowalewski.
(STM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski