Zależy czy nie zależy?

W sprawie planu przestrzennego zagospodarowania

   Swoją decyzję motywują tym, że pomimo pięciu już posiedzeń obrady komisji nie wniosły nic nowego do sprawy planu, ponieważ ani raz nie doszło do merytorycznej dyskusji, a trwały jedynie polityczne "przepychanki".
   Zdaniem Wandy Adamskiej i Stanisława Żurka winę za taki stan rzeczy ponosi przewodniczący komisji Andrzej Masny. "Organizacja posiedzeń komisji, sposób ich prowadzenia, przewlekanie sprawy utwierdza nas w przekonaniu, że panu przewodniczącemu nie zależy na uchwaleniu planu. (...) W politykierstwie i wiecowaniu nie będziemy brać udziału" - napisali radni w swoim oświadczeniu, które jest jednocześnie ich rezygnacją z uczestnictwa w dalszych pracach komisji.
   O przeciąganie uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego oskarża radnych koalicyjnych również burmistrz Józef Duda, który w stanowisku w sprawie metod postępowania wielickiej opozycji, związanych z przyjęciem projektu miejscowego planu zagospodarowania, zaznacza, że za taki stan rzeczy odpowiada przewodniczący doraźnej komisji Andrzej Masny - prowadzący partykularne rozgrywki polityczne i działający na zwłokę (m.in. poprzez przerywanie posiedzeń komisji), aby plan uchwalony został jak najpóźniej.
   Andrzej Masny uważa natomiast, że decyzja dwójki radnych o wystąpieniu z komisji jest brakiem odpowiedzialności i "chowaniem głowy w piasek". - To działanie bezcelowe. Komisja jest od tego, aby w jej ramach zabierać głos i robić swoje - _mówi. Odpowiadając z kolei burmistrzowi, twierdzi, że doraźna komisja ds. planu chciałaby mieć do czynienia z urzędnikami merytorycznie przygotowanymi do rozmów o planie. - Wtedy nie dochodziłoby do sytuacji, że przerywam obrady komisji - _zapewnia radny Masny.
(JOL)