Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żałoby w Wiśle jeszcze nie ma, ale niedosyt jest coraz większy

Bartosz Karcz
W Szczecinie Wisła była blisko wygranej, ale padł tylko remis. Tak jak w kilku wcześniejszych meczach
W Szczecinie Wisła była blisko wygranej, ale padł tylko remis. Tak jak w kilku wcześniejszych meczach fot. Andrzej Szkocki
Wisła Kraków. Gdyby ktoś nie znał wyniku meczu Pogoń - Wisła, to po reakcjach w obu zespołach doszedłby do wniosku, że "Portowcy" wygrali i to wysoko.

W Szczecinie remis z "Białą Gwiazdą" przyjęto nie tylko ze spokojem, ale i z poczuciem, że dla Pogoni to bardzo dobry rezultat, skoro zachowała miano niepokonanej. Wiślacy mogą o sobie powiedzieć to samo, ale w ich zespole już nikt nie eksponuje faktu, że drużyna Kazimierza Moskala ciągle nie znalazła w lidze pogromcy w tym sezonie. Pięć remisów w sześciu meczach uwiera wszystkich już bardzo mocno.

Arkadiusz Głowacki zapytany, skąd taka różnica w odbiorze wyniku 1:1 po obu stronach barykady, odparł: - Trudno mi mówić o sytuacji, która panuje w Pogoni. To nie jest moja działka. My, mimo że graliśmy na początku sezonu z trudnymi rywalami, to czujemy, że mogliśmy zdobyć więcej punktów. Stąd w drużynie może nie jest żałoba po tym remisie, ale uczucie ogromnego niedosytu.

Niedosyt czy nawet zrezygnowanie widać też było po zachowaniu trenera Kazimierza Moskala. Zwykle po ostatnim gwizdku idzie on w kierunku zawodników, dziękuje im za grę. Tym razem został na ławce rezerwowych, na której siedział dobre kilka minut. Również konferencję prasową szkoleniowiec Wisły rozpoczął nietypowo, bo od słów: - Nie mam nic mądrego i ciekawego do powiedzenia...

Po chwili Moskal dodał: - W pierwszej połowie strzeliliśmy bramkę, ale nie graliśmy najlepiej. W drugiej części mieliśmy kilka możliwości do skontrowania zespołu Pogoni, ale ich nie wykorzystaliśmy. Nie udało się tego zamienić na bramki i mecz zakończył się remisem 1:1.

Moskal zapytany, czy miał ultimatum ze strony władz klubu, że kolejny remis może zakończyć jego pracę w Wiśle, stwierdził krótko: - Ja takich słów bezpośrednio nie usłyszałem.

Nawet jeśli nikt tak sprawy przed Moskalem nie stawiał, to nie jest tajemnicą, że po kolejnym podziale punktów, jego pozycja w klubie z ul. Reymonta nie umocniła się. A czy ultimatum było czy nie - bo różne na ten temat krążą pogłoski - przekonamy się już wkrótce.

W Szczecinie mnóstwo emocji wywołała decyzja o rzucie karnym dla gospodarzy. Spór, czy Łukasz Burliga faulował Miłosza Przybeckiego czy nie, rozstrzygnięty pewnie ostatecznie nie zostanie, bo obie strony mają swoje racje. Fakty są jednak również takie, że "Bury" w tej sytuacji popełnił błąd. Miał znacznie bliżej do piłki niż Przybecki i gdyby skoncentrował się na jej wybiciu, to w ogóle nie doszłoby do starcia z zawodnikiem Pogoni.

- Doszło do nieporozumienia między mną a Richardem Guzmicsem. W moim odczuciu karnego jednak nie było - mówił po meczu Burliga.

Przed Wisłą teraz mecz ze Śląskiem Wrocław, który zaplanowano już na najbliższy piątek. I znów pojawi się pytanie, czy to jest to spotkanie, które krakowianie wreszcie wygrają?

- To jest trudna sytuacja, z którą my musimy sobie poradzić - tłumaczy Arkadiusz Głowacki. - Jeśli tego nie zrobimy, to będzie niedobrze. Jeśli zaczniemy zastanawiać się, co się stanie, jeśli znowu nie wygramy meczu, to będzie źle. Musimy skoncentrować się na sobie. Na swoich zadaniach na boisku. Na tym, co musimy zrobić, a nie na tym, co złego może się stać. To jest jedyna droga do tego, żeby ten niefart, który nas ostatnio prześladuje, przełamać. Wierzę, że w końcu nam się to uda i że przyjdzie taki mecz, w którym wszystko potoczy się po naszej myśli.

Mocno wierzę w to, że dobra seria jest przed nami.
W podobnym duchu swoje wystąpienie na pomeczowej konferencji podsumował również Moskal. - Ten zespół musi dalej pracować, bo w końcu muszą przyjść zwycięstwa - stwierdził szkoleniowiec Wisły. Pytanie, czy dane mu będzie poprowadzić zespół do tych wygranych...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski