Fot. Anna Kaczmarz, szczepowa "Huraganu 28" w latach 1990 - 1992
JUBILEUSZ. Historia szczepu sięga swymi korzeniami Szarych Szeregów i Armii Krajowej
Po mszy harcerze i zaproszeni goście - w sumie ok. 150 osób - wzięli udział w uroczystym apelu na pl. Ojca Adama Studzińskiego, a na koniec odbył się kominek huraganiarski, połączony z jubileuszem 50-lecia pracy harcerskiej hm. Aleksandra Rychlika - najstarszego instruktora "Huraganu", wciąż pozostającego w czynnej służbie.
"Huraganowi" to jeden ze starszych krakowskich szczepów harcerskich, który może się poszczycić bogatą historią i dużymi osiągnięciami.
Wczoraj "Huraganiarze" świętowali swój jubileusz. Było bardzo uroczyście i - jak to przy takich okazjach bywa - nie mogło również zabraknąć tortu urodzinowego. Wspólne spotkanie po latach to także wspomnienia i przypominanie o historii "Huraganu". A historia ta, która rozpoczęła się 3 marca 1945 r., sięga swymi korzeniami Szarych Szeregów i Armii Krajowej, pierwszą drużynę założyło bowiem kilkunastu młodych żołnierzy z partyzanckiego oddziału "Huragan", przybierając biało-czerwone chusty (do dziś harcerze szczepu noszą chusty w barwach narodowych).
Od samego początku "Huragan" prężnie się rozwijał, nie rezygnując ze swej działalności nawet w latach 1950 - 1956, kiedy to prawdziwe harcerstwo było zakazane. To właśnie wtedy, pod przykrywką działalności turystycznej, organizowane były długie, nieoficjalne harcerskie obozy wędrowne. Dzięki temu "Huragan" się nie rozpadł i mógł szybko wznowić działalność po "odwilży październikowej" w 1956 r. Zaczynał się jego najlepszy czas: drużyna rozrosła się tak, że powstał szczep, tworzono kluby specjalnościowe (np. filmowe, fotograficzne, naukowe, sportowe), które stały się wizytówką "Huraganu". Mimo, że przyszło mu zmagać się z komunizmem, mimo że instruktorzy byli stale inwigilowani przez SB, nikt się nie poddawał: poza oficjalną działalnością "Huraganiarze" kontynuowali tradycje przedwojennego harcerstwa.
- Były organizowane tajne spotkania z ludźmi z Szarych Szeregów i z AK-owcami. Niektóre drużyny przyjmowały przyrzeczenia z przedwojenną Rotą, co było zakazane. Nawet na obozach rozbrzmiewały przedwojenne harcerskie pieśni, których nie wolno było śpiewać. Robiliśmy to wszystko, choć cały czas czuliśmy, że jesteśmy pod presją. Przesłuchania i rewizje to była codzienność - opowiadali druhowie seniorzy.
Okres świetności "Huraganu" to lata 70. i 80. W szczepie działało wtedy ok. 500 zuchów, harcerek, harcerzy i instruktorów. Był on już tak wielki, że został podzielony - powstały: "Huragan" śródmiejski i "Huragan 28" (krowoderski). - Oba szczepy przez wszystkie lata z sobą współpracowały, miały wspólną kapitułę, te same barwy, tradycje i obrzędy. Ponownie połączyliśmy się dwa lata temu - przypomniał szczepowy "Huraganu 28" phm. Paweł Lisowski.
W ciągu 65 lat istnienia "Huraganu" przez jego szeregi przewinęło się ok. 7 tysięcy osób. O bogatej historii szczepu, formach jego działalności i osiągnięciach opowiada wydana właśnie monografia. Liczy ona ponad 400 stron, jest bogato ilustrowana i zawiera szereg ciekawych informacji (w tym m.in. wspomnienia "Huraganiarzy"). Monografię wydano przy wsparciu finansowym Urzędu Miasta Krakowa i Województwa Małopolskiego. Osoby zainteresowane jej otrzymaniem mogą pisać na adres: [email protected].
(PSZ)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?