Całe zamieszanie wokół afery podsłuchowej można by w sumie potraktować jak komedię. Bo przecież coś takiego nie może się dziać w normalnej rzeczywistości. I jeszcze w niedzielę wieczorem TVN puścił film „To nie tak jak myślisz kotku”... Chyba trzeba powołać komisję śledczą, która zbada, dlaczego wyemitowano tę komedię. Czyżby stanowiła przygotowanie do poniedziałkowego wystąpienia premiera? A może sugestię, jak powinien wybrnąć z bardzo trudnej sytuacji?
Czytaj także: Czy PSL uratuje rząd Tuska? >>
Chyba jednak nie powinno nam być do śmiechu. Wszak minister Sienkiewicz, odpowiedzialny za służby specjalne, dał się nagrać jak młokos, a teraz ma znaleźć tych, przed którymi siebie i innych nie uchronił. Bo podobno nielegalnie nagrywano polityków PO przez lata, a ujawniane rozmowy to zamach stanu. Dla opozycji zamachem były jednak negocjacje ministra spraw wewnętrznych i prezesa NBP na temat tego, jak zapobiec utracie władzy przez PO i nie dopuścić do przejęcia jej przez PiS.
Nie śmieszy też to, że zamach stanu można w naszym kraju przygotować w tak prosty sposób. Dwóch panów siada sobie w restauracji i uzgadnia, jak utrudnić życie opozycji (to ten zamach na PiS). Jacyś bliżej nieokreśleni przeciwnicy państwa polskiego bez większych przeszkód nagrywają biesiadujących w najlepsze ministrów. Robią to na skalę prężnego studia nagrań, a potem oferują swoje produkty na prawo i lewo (to ten zamach na rząd).
Oba zamachy przetrwał na razie i rząd PO, i PiS. Pewnie padnie restauracja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?