Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Zamachowcy” na życie Łukaszenki usłyszeli wyroki. Najsurowiej ukarano prawnika z USA

Andrzej Pisalnik
Andrzej Pisalnik
Lider opozycyjnej partii Białoruski Front Narodowy Ryhor Kastusiou (w czerwonej kurtce) do końca próbował dowieść swojej niewinności
Lider opozycyjnej partii Białoruski Front Narodowy Ryhor Kastusiou (w czerwonej kurtce) do końca próbował dowieść swojej niewinności Fot. Belta.by
Prawnik z USA białoruskiej narodowości Juryj Ziankowicz usłyszał najsurowszy wyrok w głośnym procesie w sprawie „zamachu na życie i zdrowie Aleksandra Łukaszenki”. Batalia sądowa toczyła się od 26 lipca do 5 września br. Ziankowicz usłyszał wyrok 11 lat pozbawienia wolności.

Zamach na Łukaszenkę
Dwaj (według białoruskiego sądu) wspólnicy Ziankowicza: białoruski politolog i znawca literatury rosyjskiej Aleksander Fiaduta oraz szef białoruskiej partii opozycyjnej Białoruski Front Narodowy Ryhor Kastusiou spędzą w więzieniu po 10 lat. Mająca im pomagać przedstawicielka amerykańskiego prawnika na Białorusi Wolha Hałubowicz oraz działacz społeczny i kierowca Dzianis Krauczuk usłyszeli wyroki po 2,5 roku pozbawienia wolności.

Większość skazanych w sprawie o „zamach”, który rzekomo organizowano z inspiracji polskich i amerykańskich służb specjalnych w maju bądź w lipcu 2021 roku, przyznało się do winy. Ziankowicz zobowiązał się ponadto do zdemaskowania innych spiskowców. Aleksander Fiaduta przyznał się do winy częściowo, a Ryhor Kastusiou do końca twierdził, że jest niewinny. Do winy przyznało się dwoje pozostałych skazanych w sprawie.

Wszystkich podsądnych łączy udaremniony w kwietniu 2021 roku przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa we współpracy z KGB Białorusi spisek przeciwko Aleksandrowi Łukaszence. Zamachowcy mieli rzekomo planować zabicie dyktatora oraz członków jego rodziny, by przejąć stery władzy w Republice Białorusi.

Juryj Ziankowicz i Aleksander Fiaduta zostali schwytani w Moskwie, gdy wychodzili z restauracji. Zostali tam nagrani ukrytą kamerą, kiedy z podstawionymi przez służby fałszywymi oficerami białoruskiej armii omawiali szczegóły przyszłego zamachu.

Konsultacje z polskimi służbami

„Według planu mieli schwytać dziecko. Jedno, drugie, jak się uda. Ukryć je w piwnicy. Piwnicę przygotowali w obwodzie homelskim. Zatrzymaliśmy grupę. Zaprowadzili nas, pokazali, jak to wszystko było planowane. Potem dostrzegliśmy ewidentną pracę zagranicznych służb specjalnych. Najprawdopodobniej CIA, FBI, nie wiem, kto tam z Amerykanów pracował… Dostrzegliśmy ich chęć pojawienia się w Mińsku i zajęcia się organizacją zamachu na prezydenta i dzieci”

– mówił Łukaszenka w 2021 roku. Dodał, że Ziankowicz w drodze do Moskwy miał się zatrzymać w Warszawie, by skonsultować się w sprawie swoich działań z polskimi służbami specjalnymi.

Na oskarżenia Łukaszenki zareagował wówczas szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzysztof Szczerski.

- Jeśli ktoś, panie Aleksandrze Łukaszenka, panu takie rzeczy mówi, to znaczy, że pana okłamuje. Polska nie bierze udziału w żadnych tego typu działaniach. Proszę to usłyszeć raz i wiedzieć, że ktokolwiek panu taką narrację podsuwa, to pana okłamuje

– oświadczył na antenie TVP Info 18 kwietnia 2021 roku prezydencki minister.

mac

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Zamachowcy” na życie Łukaszenki usłyszeli wyroki. Najsurowiej ukarano prawnika z USA - Portal i.pl

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski