Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamek popada w ruinę

Redakcja
- Zamkomania to akcja skierowana w dużej mierze do młodzieży, którą organizujemy już od pięciu lat - mówi Ewa Kropiowska, szefowa Stowarzyszenia Zamek Tarnowski.

Zamek tarnowski w ostatnich latach popada niestety w ruinę. Sprawę dodatkowo komplikuje spór sądowy miasta z księciem Pawłem Sanguszko. Przez wiele lat istniało przekonanie, że zamek wraz z działką jest własnością miasta, na mocy aktu przekazania go przez księcia Romana Sanguszko władzom miejskim jeszcze przed wojną.

Książę Paweł był jednak innego zdania i sprzedał działkę firmie Castle Development, której udziałowcami są osoby związane z Sanguszkami. Było to możliwe, gdyż nie zachował się odnośny zapis w księgach wieczystych.

- Przez lata zamek tarnowski był dewastowany przez czas i przez ludzi - mówi archeolog Eligiusz Dworaczyński, który prowadził badania naukowe w ruinach zamku jeszcze pod koniec lat 70. Jego zdaniem, zanim nastąpią ewentualne prace rekonstrukcyjne w ruinach, należy najpierw dokończyć badania archeologiczne.

Obecnie ruiny zamku zasypane są hałdami gruzu. To w pewien sposób chroni pozostałości zamkowe z dawniejszych czasów. Zasypane zostały dawne zamkowe fosy. Dawne wały obronne jeszcze w latach 70. ub. stulecia obsadzono drzewami. Po południowym wale ziemnym z czasów średniowiecznych biegnie droga asfaltowa.

Najbardziej na zniszczenie i działanie warunków atmosferycznych narażone są ruiny dawnego arsenału. - O arsenale szkoda mówić, bo jego stan jest zatrważający - uważa Eligiusz Dworaczyński.

Już od 10 lat są tymczasem gotowe plany odrestaurowania ruin zamku. Przygotowane zostały na zlecenie magistratu w Politechnice Krakowskiej. Piotr Stępień, jeden z autorów projektu restauracji zamku był gościem w piątek w Tarnowie.

Projekt przewiduje m.in. stworzenie nowego dojścia na zamek od strony placu zabaw i parku znajdującego się na Marcince. A także szereg prac w arsenale. Na zamku powstałby taras widokowy z prawdziwego zdarzenia.

Prace w dalszej kolejności prowadzone byłyby na zamku wysokim, którego ochrona wydaje się zadaniem mniej pilnym.

- W obrębie tego założenia zabytkowego, nie powinno się w każdym razie sytuować żadnych nowych elementów jak na przykład ta nieszczęsna droga asfaltowa, którą poprowadzono po średniowiecznym wale - podsumowywał Piotr Stępień.

Janusz Smoliński

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski