Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast chuliganów policja chce ukarać wszystkich kibiców Wisły

Marcin Banasik
Zamiast zatrzymać rzucających race na stadion, policjanci zastanawiali się, czy kibole mieli do tego prawo
Zamiast zatrzymać rzucających race na stadion, policjanci zastanawiali się, czy kibole mieli do tego prawo Andrzej Banaś
Bezpieczeństwo. Funkcjonariusze nagrywali pseudokibiców odpalających race, ale zatrzymanie kogokolwiek może im zająć tygodnie

"Policja woli nagrywać niż interweniować" - przeczytaj komentarz Remigiusza Półtoraka >>

Straszenie delegalizacją Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków to akt bezradności krakowskiej policji - twierdzi Jerzy Dziewulski, były policjant i poseł. Ocenił w ten sposób działania funkcjonariuszy w sprawie wstrzelenia płonących rac na stadion przy ul. Reymonta podczas sobotniego meczu z Ruchem Chorzów. Według policji, chuligani odpalili petardy z ogródka pobliskiej restauracji "U Wiślaków".

Mimo zapewnień, że wszystko zostało nagrane, policja po czterech dniach nie złapała ani jednej osoby. - Zatrzymanie podejrzanych może nam zająć nawet kilka tygodni - mówi Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji. Twierdzi, że funkcjonariusze nie mogli nikogo schwytać na gorącym uczynku, ponieważ poza stadionem nie ma zakazu posiadania i odpalania rac. - Z interwencją musieliśmy czekać, aż prokurator dyżurny uzna, że takie zachowanie kwalifikuje się jako zagrażające bezpieczeństwu osób na stadionie - mówi rzecznik policji.

Gdy funkcjonariusze dostali wreszcie zielone światło, zdołali zatrzymać tylko Piotra Wawrę, który dwa dni temu zrezygnował z funkcji wiceprezesa Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków. Usłyszał zarzuty utrudniania pracy policji, bo blokował wejście funkcjonariuszy do restauracji "U Wiślaków".

Aby postawić zarzuty osobom odpowiedzialnym za odpalenie rac, potrzebne są dowody. - Prawdopodobnie będzie potrzebny biegły, który po zapoznaniu się z zapisem monitoringu, wskaże osoby podejrzane. To może potrwać nawet kilka tygodni - mówi rzecznik Ciarka.

Dziewulski zwraca tymczasem uwagę, że policja nie powinna w ogóle wypuścić z rąk kiboli już w dniu feralnego meczu. - Oczywiste jest, że odpalenie racy stwarza zagrożenie, niezależnie od tego gdzie. To wystarczający argument, by zatrzymać podejrzanych zgodnie z prawem - mówi były policjant.

Krakowscy funkcjonariusze nie tracą jednak rezonu. Nikogo nie złapali, ale rzecznik zapewnia, iż "szykują się wyjątkowe wnioski i działania, być może pierwsze tego typu w Polsce". Owymi precedensowymi działaniami okazały się wczoraj rozważania, czy wystąpić z dwoma wnioskami. Do władz miasta - o cofnięcie zezwolenia na sprzedaż alkoholu w wiślackiej restauracji, a do sądu - o delegalizację Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków. - Sąd wyśmieje taki wniosek - twierdzi Dziewulski.

Popiera go Wojciech Bergier, krakowski adwokat, który sam był na sobotnim meczu. - Policja próbuje się wykazać w bardzo nieudolny sposób. Nie ma podstaw prawnych, żeby za działania garstki pseudokibiców karać wszystkich fanów Wisły- mówi mecenas Bergier.

W takim samym tonie wypowiada się Ludwik Miętta-Mikołajewicz, prezes TS Wisła. - Nie ma odpowiedzialności zbiorowej. Policja musi wyłapać winnych - mówi szef TS Wisła Kraków.
Komentarza unika Jacek Bednarz, prezes piłkarskiej spółki Wisła Kraków SA. - Wokół tej sprawy wszystko dzieje się bardzo szybko. Musimy spokojnie przeanalizować ostatnie wydarzenia - mówi za niego rzecznik Maksymilian Michalczak.

Co to jest SKWK

* Stowarzyszenie Kibicówwisły Kraków powstało w 2001 r. i zrzesza dziś ok. 500 najbardziej zagorzałych fanów "Białej Gwiazdy". Zgodnie z oficjalnym statutem ma na celu "popularyzowanie i upowszechnianie barw, historii oraz osiągnięć sportowych Wisły Kraków", a także współdziałanie w organizacji kulturalnej widowni oraz przodowanie w zespołowym, kulturalnym dopingu.
W ostatnim czasie członkowie SKWK zajmują się jednak czyminnym. Głównie walką o wpływy w klubie, krytyką Jacka Bednarza, prezesa Wisły SA oraz trenera pierwszej drużyny piłkarskiej Franciszka Smudy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski