Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast pomnika powstanie fundusz

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Myślenice. W drugą rocznicę kanonizacji Jana Pawła II na Rynku miał zostać odsłonięty pomnik Karola Wojtyły. Pomysłodawcy wycofali się jednak z tej inicjatywy.

W ubiegłym roku ogłoszono konkurs na projekt tego pomnika. We wrześniu informowaliśmy o jego rozstrzygnięciu. Najwięcej głosów otrzymała praca dr hab. sztuki Józefa Wąsacza z Politechniki Krakowskiej, przedstawiająca Karola Wojtyłę jako wędrowca.

Było to zgodne z tym, co mówił regulamin; Karol Wojtyła miał być przedstawiony jako „zwykły turysta, który przemierzał okoliczne szlaki”. Postać z brązu miała stać na granitowym podeście, którego ciosane krawędzie wyobrażałyby model podnóża Tatr.

Później okazało się jednak, że projekt nie do końca spełnił oczekiwania, a sugerowane zmiany, zdaniem autora, były zbyt daleko idące, aby nanieść je w ramach tego samego konkursu. Odpowiedzialność za to wziął na siebie organizator.

W komunikacie napisano, że, rozstrzygnięcie unieważniono „z uwagi na dokonanie przez sąd konkursowy niedopuszczalnej modyfikacji regulaminu konkursu po terminie na składanie prac w postępowaniu, polegającej na uzależnieniu wyboru pracy konkursowej od zmiany przesłania ideowego, którym kierowali się uczestnicy składający prace w konkursie”. W kolejnym rozstrzygnięciu trzy prace zajęły równorzędne miejsca; żadnej nie wytypowano do realizacji.

Czy autor zwycięskiego pierwotnie projektu czuje z tego powodu żal? - I tak, i nie - mówi nam dr hab. Józef Wąsacz. - Konkurs jest rodzajem loterii. Kiedy się wygrywa jest ciekawie, a jak się realizuje, to jeszcze lepiej.

Jego zdaniem przedstawienie postaci przyszłego papieża i świętego jako podobnego do nas, bez kościelnych szat i atrybutów władzy, było wyjątkowe. - Chyba nigdzie na świecie nie ma tak przedstawionego papieża. Gdyby powstał tu, w Myślenicach byłby ewenementem, ale nie udało się. Trudno - mówi.

Decyzja o tym, że pomnika nie będzie, już zapadła. Jednak nie z powodów estetycznych, ale finansowych. Sponsorami budowy pomnika, jak planowano, będą mieszkańcy, a ci podczas zbiórki publicznej przeprowadzonej w trzech myślenickich parafiach ofiarowali na ten cel w sumie 11 191 zł 84 gr. Na pomnik trzeba dużo więcej, bo ponad 100 tys. zł.

- Miejscowości, w których papież nawet nie bywał, stawiają mu pomniki, a Myślenice, gdzie bywał wielokrotnie, gdzie chodził tymi samymi co my drogami, gdzie modlił się przed tym samym obrazem, nie stać na jego pomnik? - dziwi się Zbigniew Syrek z Klubu Inteligencji Katolickiej. Jak mówi, kwotę jaką ofiarowano na pomnik, a nawet większą, udaje się co roku zebrać w jednej tylko parafii podczas Dnia Papieskiego, kiedy celem jest wparcie fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Dlatego odzew myśleniczan odbiera jako sygnał, że pomnika sobie nie życzą. - Zamiast tego będzie żywy pomnik. Ta idea na pewno ucieszy wielu ludzi - dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się Małgorzata Anita Werner, dyrektor MOKiS. - Może chodziło o lokalizację, o rynek? Trudno jest teraz dywagować… - zastanawia się. Także proboszcz parafii NNMP ks. Stanisław Makowski mówi, że nie ma co forsować pomysłu na siłę. I dodaje, że zebrane pieniądze zostaną przekazane na zaczątek nowej inicjatywy - Funduszu im. św. Jana Pawła II. - To też będzie pomnik, ale w inny sposób zrealizowany - mówi proboszcz.

Ostateczne decyzje mają zapaść w tym miesiącu, ale już poczynione ustalenia mówią o tym, że fundusz miałby wspierać dzieci i młodzież.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski