Zamkowa gotowa za rok

Sprawa remontu ulicy Zamkowej w Proszowicach nie przestaje budzić emocji. Na czwartkowej sesji Rady Powiatu pojawił się nowy kontekst.

– Uważam, że najpierw powinno się dokończyć remont Zamkowej, a dopiero potem zabierać się za przebudowę Partyzantów. Tam się przecież jeszcze nic nie dzieje. A to, co jest na Zamkowej, woła o pomstę do nieba. W ten sposób będziemy mieć dwie inwestycje zaczęte i nie skończone – przekonuje radny powiatowy Edward Fryt.

Nie ma o czym mówić

Ze stwierdzeniem, że na ulicy Partyzantów nic się nie dzieje, nie zgadza się starosta Zbigniew Wójcik. Na wczoraj zaplanowano rozstrzygnięcie przetargu na wykonanie inwestycji, polegającej na wymianie chodników i renowację zieleńców. Do października zadanie, którego wartość jest szacowana na pół miliona złotych, ma być skończone.

Zdaniem starosty o wycofaniu się z tego nie ma mowy. – O ulicy Partyzantów nie ma w ogóle co dyskutować, jakakolwiek rezygnacja i przesuwanie środków nie wchodzi w grę. Ta inwestycja została ujęta w projekcie budżetu jeszcze w październiku ubiegłego roku i wtedy nie było w tej kwestii żadnych wątpliwości.

Z kolei radny Fryt zastrzega, że on nie ma nic przeciwko remontowi chodnika na ulicy Partyzantów, ale rozkładanie remontu tak małej ulicy, jaką jest Zamkowa (około 200 m długości – przyp. aut.), na kilka lat jest niepoważne. – Potężne inwestycje wykonuje się w ciągu roku, a my taką bzdurę mamy robić przez trzy lata. Tak przynajmniej zapowiedział starosta na spotkaniu z mieszkańcami – tłumaczy.

Z kolei starosta odpowiada, że jeżeli wszystko pójdzie po jego myśli, być może Zamkowa zostanie wyremontowana w całości już w przyszłym roku. – Chodnik po prawej stronie zostanie zrobiony jeszcze w tym roku. Zaraz uruchamiamy przetarg. Ulica co prawda nie jest nam jeszcze przekazana przez gminę, ale to już jest formalność. Nie ma się nad czym rozwodzić, bo w ciągu kilku dni ta kwestia powinna być załatwiona – zapowiada.

Przypomnijmy, że chodzi o przekazanie ulicy Starostwu przez gminę, która wymieniała tam sieć wodociągowa i formalnie Zamkowa ciągle jest placem budowy. Tak zresztą wygląda, chociaż ostatnio została posprzątana, a podbudowa pod przyszły chodnik poprawiona.

Może się uda zaoszczędzić

Drugim etapem ma być wymiana chodnika po drugiej stronie ulicy. Starosta zapowiada, że widzi szanse na to, żeby i to zadanie zostało wykonane w tym roku. Pewności jednak nie ma, bo ta część inwestycji nie była ujęta w tegorocznym budżecie. – Jeżeli jednak po przetargu zostanie nam trochę pieniędzy, jeżeli coś zaoszczędzimy na innych inwestycjach, jest to jeszcze w tym roku możliwe – zapowiada.

Pozostaje kwestia najtrudniejsza, czyli ułożenie nowej nawierzchni. – Skoro znalazły się pieniądze na ulicę Partyzantów, ludzie mają obiecane, trzeba się z tego wywiązać. Ale trzeba też koniecznie dokończyć Zamkową. No, a ludzie słyszą, że w tym roku będą mieć chodnik z jednej strony, za dwa lata z drugiej strony, a sama jezdnia nie wiadomo kiedy – mówi radna Barbara Gacek i proponuje, by na potrzeby remontu Zamkowej przeznaczyć środki zaoszczędzone na zimowym utrzymaniu dróg.

Potrzeba pewności, że się nie zapadnie

Z informacji przedstawionej przez starostę wynika, że łagodna zima sprawiła, że w 2014 roku powiat zamiast planowanych 990 tysięcy, wydał na odśnieżani 250 tys. zł. Te pieniądze zostały już jednak rozdysponowane na inne cele, ale nawet gdyby tak nie było, szansa na nowy asfalt na Zamkowej w tym roku byłyby niewielkie.

Starosta Wójcik zapowiada bowiem, że najpierw musi mieć pewność, że biegnąca pod jezdnią sieć kanalizacyjna jest w dobrym stanie. O tym przekonują przedstawiciele Urzędu Gminy i Miasta, ale Zbigniew Wójcik nie dowierza tym opiniom.

– Dlatego zażyczyłem sobie przygotowania ekspertyzy sieci kanalizacyjnej w ulicy Zamkowej. Jeżeli ta ekspertyza wypadnie pozytywnie, nic nie będzie stało na przeszkodzie, by asfalt w przyszłym roku położyć. Natomiast nie mogę ryzykować takiej sytuacji, że ułożymy asfalt, a on za chwilę osiądzie – przekonuje i akurat w tym względzie wszyscy radni wydają się być zgodni. – Musimy tego dopilnować, żeby się później ludzie z nas nie śmiali – mówi Edward Fryt.

ZAMKOWA I CO DALEJ?

Na terenie miasta znajduje się jeszcze kilka ulic, będących własnością powiatu, które w różnym zakresie wymagają remontu.

UL. WOLNOŚCI. Dwa lata temu powstał nowy chodnik po lewej stronie ulicy (patrząc od strony Partyzantów). Na razie wiadomo tyle, że podobnego traktu dla pieszych nie będzie po drugiej stronie. – Sprawa jest oczywista, nie mamy tam gruntu. Nie ma gdzie zbudować chodnika, bo nie jesteśmy właścicielami terenu od krawężnika w stronę posesji. To są grunty prywatne. Natomiast jeżeli nawierzchnia się pogorszy, położymy nową – zapowiada starosta Zbigniew Wójcik.

UL. WIŚLANA. Największym problemem jest brak chodników i mocno zaniżone studzienki. Kierowcy, jadący w stronę Proszowic, są zmuszeni zjeżdżać na przeciwny pas, aby uniknąć kontaktu z nimi. Ulica na pewno nie będzie remontowana w bieżącej kadencji samorządu. Argument przeciwko remontowi: mała liczba zabudowań. Argument za: ulica stanowi wylot z miasta w kierunku Wawrzeńczyc.

UL. SZPITALNA. Ulica w tragicznym stanie, co jest spowodowane m. in. faktem, że przez ostatnie lata ani powiat , ani gmina nie chciały się do niej przyznać. Do ubiegłego roku remonty finansował Zarząd Dróg Powiatowych, w tym roku już wzięła to na sieb ie gmina. Powiat natomiast wykonał przystanek busów w sąsiedztwie bramy wjazdowej do szpitala.

WĄWÓZ. Tym mianem określiliśmy połączenie ulicy Kopernika z ul. Biały Krzyż. Na nazwę ulicy póki co droga nie zasługuje, choć korzysta z niej sporo osób. Zgodnie z aktualną dokumentacją jest to droga powiatowa. Starosta na czwartkowej sesji zapowiedział jednak, że powiat ma zamiar wystąpić do wojewody małopolskiego o jej komunalizację z urzędu na rzecz gminy.

[email protected]