Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zanim weźmiesz do domu kota

Barbara Matoga
Bezdomny Nitek wiele nocy przespał pod gołym niebem. Teraz ma kochający dom
Bezdomny Nitek wiele nocy przespał pod gołym niebem. Teraz ma kochający dom fot. Barbara Matoga
Opieka. Jak wiadomo każdemu właścicielowi kota, nikt nie jest właścicielem kota - to celne spostrzeżenie autorstwa reżyser Ellen Perry Berkeley powinien poznać każdy, kto zamierza związać swoje życie z tym zwierzęciem.

Zulejka przez kilka dni koczowała na parkingu, gdzie prawdopodobnie ktoś ją porzucił. Biegała za ludźmi, miauczeniem błagając o pomoc. - Jaki ładny, czarny kotek - mówili ludzie - i odjeżdżali. Wreszcie znalazł się ktoś, kto zabrał ją do samochodu i dał kotce kochający dom.

Taki sposób na zamieszkanie z kotem można nazwać „zakocenie przez zaskoczenie”. Zdarza się to ludziom cierpiącym na swoistą nadwzroczność, która nie pozwala im obojętnie przejść obok kociego nieszczęścia. W takim przypadku nie ma czasu na długą analizę - trzeba po prostu zareagować i pomóc zwierzakowi, który bez tej pomocy ma niewielką szansę na przeżycie. Mały, opuszczony kociak, kot chory lub zagubiony i nie dający sobie rady wymaga szybkiej reakcji, nawet wtedy, gdy nie mamy warunków na danie mu stałego domu. Można bowiem poszukać mu nowych opiekunów lub nawet oddać do schroniska, gdzie będzie miał przynajmniej dach nad głową i miseczkę z jedzeniem.

Kolejne sposoby na „zakocenie” - a więc kupno lub przygarnięcie zwierzaka z azylu lub domu tymczasowego - powinny być jednak poprzedzone przemyśleniem tej decyzji i oceną, czy sprostamy wyzwaniu, jakim jest podjęcie się opieki nad żywym, wrażliwym stworzeniem. Kupowanie kota to sprawa, która wymaga oddzielnego omówienia. Ale zarówno kupno, jak i przygarnięcie kota powinno być decyzją odpowiedzialną, nie zaś zaspokojeniem chwilowego kaprysu, zakończonym rozczarowaniem i pozbyciem się nowego nabytku.

Przede wszystkim na kota w domu muszą się zgodzić wszyscy domownicy. Brak takiej zgody często kończy się wyrzuceniem zwierzęcia lub oddaniem go do schroniska. Dobrze też sprawdzić, czy nikt w domu nie cierpi na alergię spowodowaną przez kocią sierść. I nie trzeba iść w tym celu do alergologa - wystarczy odwiedzić „zakoconych” znajomych i pobawić się z ich pupilami. Jeśli po takiej wizycie wystąpi wysypka lub duszności, lepiej nie ryzykować. Zastanawiając się nad posiadaniem zwierzęcia musimy też pamiętać, że będzie ono żyło kilkanaście lat. I dlatego - choć zabrzmi to brutalnie - starsi ludzie nie powinni decydować się na małego kociaka, jeśli nie mają pewności, że ktoś bliski zaopiekuje się nim w razie pobytu w szpitalu czy innego nieszczęścia.

Niezależnie od tego, czy kot trafia do nas jako zakup, czy jako dobry uczynek, musimy przed jego przybyciem ocenić swoje możliwości finansowe. Zdrowy zwierzak nie przysparza wielkich kosztów, ale może przecież zachorować. Poza tym należy brać pod uwagę fakt, że musi być wykastrowany, regularnie odrobaczany i szczepiony. Jeśli więc mamy ograniczone środki i możemy ofiarować kotu tylko ciepły kąt i pełną miseczkę, przygarnijmy takiego, który nie ma innej szansy na przeżycie.

Każdy kot potrzebuje na początek wyprawki, przede wszystkim kuwety i żwirku, miseczek na pokarm i wodę oraz transporterka. Warto też kupić drapak albo zrobić go samemu z pieńka drzewa - jeśli kot go zaakceptuje, możemy uniknąć podrapanych mebli i dywanów. Trzeba też, oczywiście, kupować karmę. O kulinarnych gustach pupili z hodowli i domów tymczasowych poinformują nas dotychczasowi opiekunowie. Przygarnięte biedaki zwykle jedzą wszystko, co im się poda, co nie oznacza, że można je karmić resztkami z własnego talerza. Odpowiednie żywienie kota jest gwarancją jego zdrowia i dobrego samopoczucia, a przecież każdemu zależy, by jego ulubieniec czuł się jak najlepiej.

Wiele osób nadal uważa, że kot powinien móc swobodnie wychodzić z domu, a pozbawiony tej możliwości staje się nieszczęśliwy. Ale trzeba też pamiętać, że kot wychodzący jest narażony na mnóstwo niebezpieczeństw, zwłaszcza w mieście, w pobliżu ruchliwych ulic. Jeśli jednak decydujemy się na wypuszczanie zwierzęcia samopas, zaopatrzmy je przynajmniej w obróżkę z adresem i numerem telefonu. Ale uwaga: obróżka musi być bezpieczna, czyli łatwo się odpinać, tak, aby nie stała się dla kota śmiertelną pułapką. Taką pułapką mogą też być uchylne okna i niezabezpieczone balkony. Kot, wbrew obiegowej opinii, przeważnie nie spadają na cztery łapy. Żeby uniknąć tragedii, warto zabezpieczyć okna i balkony, np. przy pomocy metalowej siatki.

Kociak z hodowli czy domu tymczasowego, a często nawet ze schroniska, przybywa do nas odrobaczony i zaszczepiony, czasem także wykastrowany. Przygarniętą, bezdomną biedę należy jak najszybciej pokazać weterynarzowi, który oceni wiek i stan zdrowia oraz zaleci następne czynności.

Jeśli do tej pory koty widzieliśmy tylko na obrazkach, warto zapoznać się z ich cechami charakteru, choćby pytając o to „zakoconych” znajomych lub czytając w internecie fora kotom poświęcone. Ktoś, kto do tej pory miał psa może nie zdawać sobie sprawy, że kota - poza wyjątkowymi przypadkami - nie da się wytresować, nauczyć reagowania na komendy i wykonywania sztuczek. Jest to bowiem indywidualista, nie znoszący przymusu i nachalności. Kiedy te jego cechy zostaną przez opiekuna uwzględnione, kot odwdzięczy się przytulaniem, mruczeniem i uczestnictwem we wspólnej zabawie - o ile, oczywiście, będzie miał na to ochotę.

Jeżeli po przeczytaniu tego tekstu masz wątpliwości - nie decyduj się na posiadanie kota na zasadzie „chcę go mieć i jakoś to będzie”. Bo może „jakoś” nie być i wtedy, pozbywając się niechcianego współmieszkańca, zrobisz zwierzakowi największą krzywdę.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski