Cała Ewangelia jasno mówi, że dla Boga ważniejszy jest grzesznik niż święty. Nie można mieć co do tego żadnych wątpliwości, lecz to odrębne, wielkie zagadnienie. Nie powinniśmy się też dziwić, że świętymi w Kościele katolickim są ludzie, którzy popełnili sporo złych czynów, łącznie z najstraszniejszymi. Papież Franciszek podkreślił, że nie urodzili się doskonali.
Istotą świętości była i jest miłość, zaś miarą m.in. zdolność do nawracania się. W średniowiecznych tekstach o świętych najczęściej przemiana ku świętości następowała gwałtownie. Ale nie wszyscy święci doświadczyli gwałtownego nawrócenia, bo też nie wszyscy mieli burzliwy życiorys. Św. Jan Paweł II mówił, że kiedy patrzy na swoje życie, to nie znajduje w nim momentów szczególnego kuszenia, heroizmu. Podobnie o swoim myślał św. Jan XXIII. Ale czy można być świętym, jeśli jest się przez całe życie próżnym i pysznym?