Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapatrzony w Majkę

Rozmawiał Jacek Żukowski
Dawid Adamczyk (w środku) jeździ w barwach Krakusa Swoszowice
Dawid Adamczyk (w środku) jeździ w barwach Krakusa Swoszowice FOT. PIOTR DZIAŁOWY
Rozmowa z DAWIDEM ADAMCZYKIEM, kolarskim mistrzem Polski.

– Jest Pan juniorem, wygrał Pan górskie mistrzostwa Polski, to największy sukces w karierze?

– Z pewnością tak. W ubiegłym roku zająłem trzecie miejsce w mistrzostwach Polski, też w kategorii juniorów.

– Został Pan powołany za zgrupowanie reprezentacji przed mistrzostwami świata. Zadecydował o tym ten sukces?

– Od początku sezonu byłem w orbicie zainteresowań trenera kadry Waldemara Cebuli. Startowałem w Chorwacji w Pucharze Świata. Myślę, że ten sukces z Jeleniej Góry zadecydował o tym, że jadę na wyścig do Szwajcarii, a potem na zgrupowanie do Włoch.

– Może być Pan pewny udziału w mistrzostwach świata?

– Nie, to się okaże po zgrupowaniu.

– Jak długo trenuje Pan kolarstwo?

– Od czterech lat, wtedy to trener Krakusa Zbigniew Klęk przyjechał do naszej szkoły i namawiał na podjęcie treningów. Zgłosiłem się, by spróbować i choć na początku były trudne chwile, to przezwyciężyłem je i zostałem.

– Niedaleko, w Ochotnicy mieszka Katarzyna Niewiadoma, wychowanka trenera Klęka. Teraz odnosi sukcesy za granicą.

– Wiem i to też zachęciło mnie do tego, by podjąć treningowy trud.

– Jak Pan trenuje?

– Raz w tygodniu trener robi wspólne zajęcia z chłopakami z Krakowa. Czasem uczestniczy też w nich Kasia, gdy tylko jest w Polsce.

– Jazda w górach to Pana największy atut?

– Myślę, że tak. Radzę sobie także w jeździe indywidualnej na czas. W niej odnosiłem pierwsze sukcesy jako junior młodszy w Pucharze Polski.

– Godzi Pan sport z nauką?

– Chodzę do drugiej klasy w Zespole Szkół im św. Kingi w Łącku, to „zawodówka” gastronomiczna. Chcę mieć jakieś zabezpieczenie, gdyby nie powiodło mi się w kolarstwie.

– Zapewne wolałby Pan zostać zawodowym kolarzem niż kucharzem.

– Oczywiście, czekają mnie jeszcze dwa lata nauki. Chcę postawić na kolarstwo, mam nadzieję, że trener pomoże mi załatwić jakiś klub za granicą.

– Pójdzie Pan taką drogą jak choćby Rafał Majka.

– Bardzo bym chciał, jest się na kim wzorować. Dzięki temu, że jemu się powiodło, mam motywację, by też osiągnąć sukces.

– Trenował z nim Pan kiedyś?

– Jeszcze nie, oczywiście rozmawiamy, gdy pojawia się czasem na naszych treningach. Ale z Kasią czy Tomkiem Marczyńskim miałem przyjemność jeździć.

– Kto jest Pana idolem?

–Właśnie Rafał i Alberto Contador. To są mocni zawodnicy, świetnie jeżdżą po górach, bardzo mi się to podoba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski