– Jest Pan juniorem, wygrał Pan górskie mistrzostwa Polski, to największy sukces w karierze?
– Z pewnością tak. W ubiegłym roku zająłem trzecie miejsce w mistrzostwach Polski, też w kategorii juniorów.
– Został Pan powołany za zgrupowanie reprezentacji przed mistrzostwami świata. Zadecydował o tym ten sukces?
– Od początku sezonu byłem w orbicie zainteresowań trenera kadry Waldemara Cebuli. Startowałem w Chorwacji w Pucharze Świata. Myślę, że ten sukces z Jeleniej Góry zadecydował o tym, że jadę na wyścig do Szwajcarii, a potem na zgrupowanie do Włoch.
– Może być Pan pewny udziału w mistrzostwach świata?
– Nie, to się okaże po zgrupowaniu.
– Jak długo trenuje Pan kolarstwo?
– Od czterech lat, wtedy to trener Krakusa Zbigniew Klęk przyjechał do naszej szkoły i namawiał na podjęcie treningów. Zgłosiłem się, by spróbować i choć na początku były trudne chwile, to przezwyciężyłem je i zostałem.
– Niedaleko, w Ochotnicy mieszka Katarzyna Niewiadoma, wychowanka trenera Klęka. Teraz odnosi sukcesy za granicą.
– Wiem i to też zachęciło mnie do tego, by podjąć treningowy trud.
– Jak Pan trenuje?
– Raz w tygodniu trener robi wspólne zajęcia z chłopakami z Krakowa. Czasem uczestniczy też w nich Kasia, gdy tylko jest w Polsce.
– Jazda w górach to Pana największy atut?
– Myślę, że tak. Radzę sobie także w jeździe indywidualnej na czas. W niej odnosiłem pierwsze sukcesy jako junior młodszy w Pucharze Polski.
– Godzi Pan sport z nauką?
– Chodzę do drugiej klasy w Zespole Szkół im św. Kingi w Łącku, to „zawodówka” gastronomiczna. Chcę mieć jakieś zabezpieczenie, gdyby nie powiodło mi się w kolarstwie.
– Zapewne wolałby Pan zostać zawodowym kolarzem niż kucharzem.
– Oczywiście, czekają mnie jeszcze dwa lata nauki. Chcę postawić na kolarstwo, mam nadzieję, że trener pomoże mi załatwić jakiś klub za granicą.
– Pójdzie Pan taką drogą jak choćby Rafał Majka.
– Bardzo bym chciał, jest się na kim wzorować. Dzięki temu, że jemu się powiodło, mam motywację, by też osiągnąć sukces.
– Trenował z nim Pan kiedyś?
– Jeszcze nie, oczywiście rozmawiamy, gdy pojawia się czasem na naszych treningach. Ale z Kasią czy Tomkiem Marczyńskim miałem przyjemność jeździć.
– Kto jest Pana idolem?
–Właśnie Rafał i Alberto Contador. To są mocni zawodnicy, świetnie jeżdżą po górach, bardzo mi się to podoba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?