Żadna z nich nawet nie drgnęła. Nie zwracały na mnie uwagi. Widać przeszły w tryb czuwania i oszczędzały kalorie. Miejsce było wyjątkowo bezpieczne. Żaden lis czy bezpański pies nie włoży nawet końca łapy do bystrej wody. Nic tylko drzemać w oczekiwaniu aż słoneczko wyjrzy zza chmur i otoczenia ogrzeje się choćby o parę stopni. Wtedy czaple ruszą na polowanie.
Dzienna porcja mięsnego pokarmu konieczna do utrzymania w dobrym stanie ptaka nieco mniejszego od bociana wynosi około połowy kilograma. Przy deszczowej i zimnej pogodzie będą to głównie ryby. I świeża padlina. Proszę wybaczyć szczegóły, ale to bardzo istotna sprawa. Jeśli martwy zwierzak wpadnie do wody, to roztoczone tkanki będą łatwe do rozerwania na mniejsze kąski. Proszę sobie wyobrazić, jak mając do dyspozycji tylko dziób i niezbyt mocne pazury można rozszarpywać zdobycz. Wiem, wiem. Przeterminowana padlina ma bardzo mocny zapach… mówiąc wprost, okropnie cuchnie. W naturze liczą się kalorie. Zapach, wygląd i konsystencja jedzenia ma drugorzędne znaczenie. Zapełnisz żołądek lub zdychasz z głodu. Proste, nieprawdaż?
Wracając do czapli, to przynajmniej kilka z nich zostanie nad Dunajcem na zimę. Zaryzykują, ale jeśli zima będzie łagodna, zaoszczędzą na przelotach. Jeśli zaś nastaną solidne mrozy, czeka je marny los.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?