Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapłacili frycowe i starczy

BK
Po klęsce w Kaczycach przed tygodniem rezerwy Koszarawy Żywiec szybko się pozbierały i przed własną publicznością odniosły 8 zwycięstwo, pokonując Rekord Bielsko-Biała (1-0). Dzięki tej wygranej żywiecki zespół wrócił na pozycję wicelidera.

Młodym piłkarzom z rezerw przyszli w sukurs piłkarze z pierwszego zespołu Koszarawy

   Wysoka porażka z Morcinkiem (1-6) była całkowitym zaskoczeniem. Przecież do tego meczu w 10 spotkaniach żywiecki zespół stracił tylko 4 gole. Co ciekawe, młodzież, która dominuje w składzie rezerw nie grała w tamtym meczu źle. Po prostu zapłaciła spóźnione frycowe. W związku z tym jednak pojawiły się obawy, czy nie odbije się to na postawie młodych zawodników w następnych meczach. - Z pomocą przyszedł nam pierwszy zespół, który oddelegował na ten mecz więcej niż zwykle zawodników. Oczywiście młodzieżowców też nie zabrakło, w sumie w składzie mieliśmy ich 5, ale ciężar gry mogli wziąć na siebie ich bardziej doświadczeni koledzy - mówi kierownik drużyny Roman Wika.
   Na piłkarzach Rekordu wyjściowy skład gospodarzy nie zrobił jednak większego wrażenia. Przez większość spotkania dotrzymywali kroku żywczanom. Niewiele zmieniła także bramka, którą gospodarze zdobyli już w 20 min. Najpierw strzelał Kamionka, bramkarz Rekordu zdołał obronić jego strzał, ale przy dobitce Sochy nie miał już szans. Zadowolony był strzelec i pewnie na takie wieści czeka także jego ojciec Edward Socha, znany piłkarski menedżer. Niewiele zresztą brakowało, aby Socha junior mógł się pochwalić drugim trafieniem, ale po drugim jego strzale piłka odbiła się od jednego z piłkarzy i wyszła na aut.
   Po przerwie Rekord ruszył bardziej zdecydowanie do przodu. Bielszczanie grali szybką i krótką piłką, tak jak w hali, co nie było niespodzianką, bo przecież bielszczanie w większości to piłkarze grający także w lidze halowej. Goście jednak niewiele wskórali. Nie poprawili wyniku także żwyczanie, chociaż mieli jeszcze kilka okazji. - Dobrze strzelał Tomiczek potem Kamionka. W obu przypadkach dobrze spisał się jednak bramkarz Rekordu. Najważniejsze jednak jest to, że udało nam się zdobyć znów komplet punktów. Dorobek, który już mamy pozwala spokojnie myśleć o przerwie zimowej, ale oczywiście nie zamierzamy na tym poprzestać - dodaje Roman Wika.
(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski