Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapominamy, jak ważna jest nasza pamięć rodzinna

Hanna Wieczorek
Prababcia ze swoją mamą
Prababcia ze swoją mamą Fot. Archiwum domowe
Genealogia. Słuchajmy seniorów! Tych, którzy pamiętają, skąd pochodzimy i jak toczyły się losy naszych krewnych. Może się okazać, że za kilka lat nie będzie już nikogo, kto mógłby odpowiedzieć na nasze pytania

Pamięć jest ulotna. Ze smutkiem myślę, że przegapiłam mnóstwo okazji, by lepiej poznać historię mojej rodziny. Historię skomplikowaną, ale bardzo typową w tych swoich zawiłościach. Nie mam problemów, kiedy odwiedzam jesienią rodzinne strony Taty. Wiem, gdzie znajdują się groby dziadków i pradziadków. Niestety, z roku na rok przybywa grobów, które chciałabym odwiedzić.

Znacznie większe problemy mam z zapaleniem świeczki na grobach krewnych ze strony Mamy. Pewnie dlatego, że moi przodkowie z tej gałęzi rodziny prowadzili znacznie mniej osiadły tryb życia niż ja. Prababcia (matka matki mojej mamy) z Galicji przeprowadziła się do Rygi. Mieszkała tam do wybuchu rewolucji, kiedyś, zwanej październikową. W Rydze też pochowała swojego męża - Romana Pruszyńskiego. Nie wiem, na jakim cmentarzu, ale nie jest to dzisiaj istotne, ponieważ niewielkie są szanse, by grób mojego pradziadka przetrwał do dzisiaj.

****

Historia rodziny ojca mojej mamy jest otoczona mgiełką tajemnicy. Wojny nie przeżył nikt, kto znałby więcej szczegółów z dziejów rodziny Adamieckich. Dziadek Stefan Adamiecki nie przeżył wojny. Wojny nie przeżyła również moja babcia Lucyna Adamiecka z domu Pruszyńska. Została rozstrzelana przez NKWD 24 czerwca 1941 na zamku Sobieskich w Złoczowie (dziś miasto w obwodzie lwowskim Ukrainy). I tak oto zachowały się jedynie fragmentaryczne wspomnienia o rodzinie ojca mojej mamy. O tym, że pradziadkowie zmarli przed wojną świadczy fakt, że moja mama miała wśród rodzinnych pamiątek kilka albumów swojego teścia - Stefana Adamieckiego (pradziadek miał tak samo na imię, jak jego syn, a mój dziadek).

Nie wiem nawet, gdzie byli pochowani moi pradziadkowie. Wydawało mi się, że gdzieś w okolicach Bralina w Wielkopolsce, ale nie udało mi się w żaden sposób potwierdzić tej informacji. Dzisiaj żałuję, że nie zapytałam, gdzie znajdują się ich groby.

Jedyną pewną rzeczą jest to, że mój dziadek, kapitan Wojska Polskiego Stefan Adamiecki, został rozstrzelany w Charkowie, razem z innymi więźniami obozu w Starobielsku. Jego grób znajduje się więc na Cmentarzu Ofiar Totalitaryzmu w Charkowie w Piatichatkach.

****

Lepiej orientuję się w losach rodziny mojej mamy ze strony jej matki. Pradziadek (ojciec matki mojej mamy) zmarł w Rydze i tam też został pochowany. Prababcia (matka matki mojej mamy) przeżyła wojnę i leży na jednym z wrocławskich cmentarzy. Natomiast babcia (matka mojej mamy) - Lucyna Adamiecka, o której wspomniałam wcześniej, została pochowana na cmentarzu w Złoczowie.

Jej grób nie przetrwał do dzisiaj. Natomiast wśród pamiątek rodzinnych zachowała się jedna. Szczególna - zasuszony bratek zawinięty w bibułkę i podpisany „kwiatek z grobu Lucyny”.

Jak cenną musiał być dla prababci pamiątką, niech świadczy fakt, że ratowała go uciekając ze Złoczowa do Warszawy, chroniła podczas powstania warszawskiego i pobytu w obozie przejściowym w Pruszkowie. A także potem, podczas długiej wędrówki przez Polskę, która wiodła przez Kraków, Bochnię, Lipnicę Murowaną do Wrocławia.

****

Moja cioteczna babcia idąc na grób swej mamy zawsze zabierała kilka dodatkowych zniczy. Zapalała „światełko” dla ojca, siostry i jej męża, dla swojego męża i jego braci, którzy nie wrócili z Syberii, dla swoich dziadków, których groby znalazły się poza granicami Polski. Długo nie mogłam zrozumieć tego zwyczaju, dzisiaj sama zabieram dodatkowe znicze.

Zapalę je myśląc o tych wszystkich, których grobów nie mogę odwiedzić, bo są zbyt daleko, albo nie wiem, gdzie się znajdują. Mówię to Państwu w jednym celu. Warto słuchać rodzinnych historii, dopóki żyją ci, którzy je znają. Bo któregoś dnia obudzimy się z poczuciem, że zaniedbaliśmy czegoś dla nas bardzo ważnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski