Prawie czterdzieści rodzin z ulicy Wrzosowej od lat nie może się doprosić remontu chodnika wzdłuż ich drogi. Ten, który prowadzi do domów, jest dziurawy jak szwajcarski ser.
- Nie ma ani jednej chodnikowej płytki, która nie byłaby pęknięta, ukruszona albo zupełnie zniszczona. W dodatku są nierówne.
Można się na nich zabić - denerwuje się Zenon Nowak. Wtórują mu sąsiedzi: Hieronim Krasuski, Władysław Banasik i Roman Głowacz. - Już niejedno dziecko rozbiło kolano biegnąc po chodniku. Starsi też się potykają, nogę mogą złamać - przekonuje pan Roman.
Hieronim Krasucki boi się kolejnej zimy. - Wszyscy regularnie odśnieżamy, także chodnik koło domów. Tyle tylko, że pod warstwą śniegu ukryte są wyrwy, na których przechodzień może złamać nogę. Kto wtedy będzie płacił odszkodowanie? - denerwuje się mężczyzna. Władysław Banasik zaznacza, że miejscowi chodzą jezdnią nawet latem.
Ludzie z Wrzosowej czują się mieszkańcami drugiej kategorii. - Nie bez powodu o naszej okolicy mówi się osiedle Wygnanka. Nie mieszkamy w centrum, więc nikt o nas nie pamięta - denerwuje się Zenon Nowak.
- Kilka lat temu budowano wzdłuż drogi kanalizację. W budżecie były zarezerwowane pieniądze na chodnik. Niestety robotnicy nie zdążyli go zrobić, a żeby pieniądze nie przepadły, przekazano je na roboty na osiedlu Wodna - opowiada Władysław Banasik.
Zenon Nowak zarzeka się, że burmistrz obiecał przed wyborami, że naprawi chodnik.
Burmistrz Stanisław Szczurek przekonuje, że niczego nie obiecywał. Nie wyklucza jednak naprawy.- Wystarczy, że mieszkańcy na najbliższym zebraniu osiedlowym, które zaplanowano na 10 października, poproszą o wpisanie inwestycji do planu. W przyszłym roku ją zrealizujemy - zapewnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?