Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapomniany Park Lotników

Marcin Warszawski
W parku mieszkańcy szukają schronienia w cieniu drzew (w tle nieczynna od lat fontanna)
W parku mieszkańcy szukają schronienia w cieniu drzew (w tle nieczynna od lat fontanna) Klaudia Kaczmarczyk
Zieleń miejska. Wciąż nie ma pieniędzy na oświetlenie i remont alejek w drugim największym parku Krakowa.

Park Lotników nie cieszy się uznaniem władz Krakowa. Taki wniosek można wysnuć, przyglądając się, z jakim trudem są znajdowane pieniądze na opiekę nad tą jedną z największych zielonych enklaw Krakowa.

- Nasze apele o całościową rewitalizację parku pozostały bez echa. Po wieloletniej batalii postawiono niespełna 50 latarni w dwóch alejkach i na tym się skończyło - przyznaje Wojciech Krzysztonek, przewodniczący Rady Dzielnicy XIV Czyżyny.

Mieszkańcy, nie wierząc już w urzędnicze obietnice, postanowili wziąć sprawy we własne ręce i zgłosili projekt rekultywacji parku do budżetu obywatelskiego - w nadziei, że zyska on aprobatę społeczną.

Jak obecnie wygląda mierzący niemal 60 hektarów park? Niestety, zbytniej troski o ten teren nie widać. Już u bram parku zwraca uwagę niszczejąca, nieczynna od lat fontanna. - To skandal, że wchodząc do drugiego największego parku w mieście, mija się to szkaradztwo - oburza się Jan Latoszek, mieszkaniec Czyżyn. I zwraca uwagę, że szczególnie w trakcie upałów - jak teraz - wodotrysk stanowiłby miejsce wytchnienia i ochłody dla ludzi i zwierząt.

Na parkowych alejkach w słoneczny dzień można spotkać wielu spacerowiczów. Myli się jednak ten, kto sądzi, że podziwiają oni widoki. Raczej patrzą pod nogi, bowiem na nierównej nawierzchni bardzo łatwo o potknięcie. Problem mają zwłaszcza matki, które wybrały się na spacer z dzieckiem w wózku.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który odpowiada za utrzymanie Parku Lotników, twierdzi, że w tym roku wydał już 300 tysięcy na nową nawierzchnię dwóch alejek.

- Dywanik asfaltowy został położony tylko w bezpośrednim sąsiedztwie hali widowiskowej. W zadrzewionych i najbardziej uczęszczanych miejscach nie położono ani metra - zbija tę urzędniczą argumentację Wojciech Krzysztonek, szef "czternastki". Jego zdaniem ratunkiem dla zaniedbanego parku mogą być plany dotyczące stworzenia miejskiej jednostki zajmującej się wyłącznie zielenią.

Przypomnijmy: władze Krakowa nie wykluczają, że powołają do życia nową jednostkę - Krakowski Zarząd Zieleni, którego zadaniem byłaby opieka nad terenami parkowymi oraz ewentualne wykupy od prywatnych właścicieli terenów cennych przyrodniczo lub takich, które mogłyby uzupełniać już istniejące zielone enklawy.

Zdaniem radnego Jerzego Woźniakiewicza z Komisji Infrastruktury w Radzie Miasta, prawdziwym problemem Parku Lotników jest nie to, która miejska jednostka się nim opiekuje, ale jakimi środkami dysponuje.

- Od lat wszystkie inwestycje w parku były wprowadzane do budżetu przez moje poprawki. W tym roku zgłoszę kolejną, dotyczącą naprawy nawierzchni - zapowiada Woźniakiewicz. Przyznaje, że w przyszłorocznym budżecie muszą się znaleźć pieniądze na kolejne latarnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zapomniany Park Lotników - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski