- Był to na pewno ważny mecz. Mieliśmy dwa punkty do odrobienia, a zespół Elany nie poddawał się, bo przyjechał po to, żeby wygrać. Do przerwy była wyrównana walka. W początkowych minutach przegrywaliśmy walkę na tablicach. Zevenbergen był na przykład tak roztrzęsiony, że nie mógł złapać piłki, która latała mu po rękach. Później jednak opanowaliśmy ten element i graliśmy już skuteczniej. Myślę, że o naszym zwycięstwie w dużej mierze zadecydował chyba fakt, że mamy szerszy skład. Oni jednak fizycznie padli. Rzuty, które w pierwszej połowie trafiali z trudnych pozycji, na zmęczeniu już jednak nie trafiali. W samej końcówce było już stosunkowo łatwo, chociaż w kontekście spotkań w Pucharze Koraca mam zastrzeżenia do skuteczności rzutów osobistych. Trzeba umieć takie rzeczy wykorzystywać, bo w pucharach liczyć będzie się każdy punkt. Na to zwycięstwo zapracował cały zespół i większość graczy spełniła zadania postawione przed meczem. W drugiej połowie bardzo dobrze zagrał natomiast David Hinton. W sumie plan, który był zakładany przed sezonem, wykonaliśmy w stu procentach i należy się tylko z tego cieszyć.
Jacek Gembal, trener Azotów Unii
(STM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!