Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zapracowani, ale mało efektywni

Redakcja
Sytuacja gospodarcza w Polsce od kilkunastu miesięcy jest dobra, zwłaszcza w przemyśle i na rynku pracy. Zarobki polskich pracowników ciągle jednak są na poziomie niecałych 25 proc. wynagrodzenia, które pobiera się na porównywalnych stanowiskach w najbogatszych krajach Unii Europejskiej. Nie zmniejsza się też liczba biednych, bo bieda dotyka aż 19 proc. naszego społeczeństwa, to jest ponad 7,2 mln Polaków. Natomiast 12 proc. rodaków, czyli 4,6 mln osób, żyje w ubóstwie. Dni wolne

Koszty pracy w naszym kraju są jednymi z niższych w Unii Europejskiej

Polacy są jednym z najbardziej pracowitych narodów w Europie, jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę godzin spędzonych w pracy. Mamy też mniej dni wolnych w roku niż większość nacji Starego Kontynentu. Jednak nadal jesteśmy niemal na szarym końcu, gdy chodzi o efektywność pracy.

Sytuacja gospodarcza w Polsce od kilkunastu miesięcy jest dobra, zwłaszcza w przemyśle i na rynku pracy. Zarobki polskich pracowników ciągle jednak są na poziomie niecałych 25 proc. wynagrodzenia, które pobiera się na porównywalnych stanowiskach w najbogatszych krajach Unii Europejskiej. Nie zmniejsza się też liczba biednych, bo bieda dotyka aż 19 proc. naszego społeczeństwa, to jest ponad 7,2 mln Polaków. Natomiast 12 proc. rodaków, czyli 4,6 mln osób, żyje w ubóstwie.

Dni wolne

Polacy mają 11 dni w roku, gdy z mocy prawa są zwolnieni od wykonywania pracy. 18 dni wolnych mają Cypryjczycy i mieszkańcy Lichtensteinu, 17 - Grecy, 16 - Hiszpanie i Słowacy, 15 - Norwegowie, Słoweńcy i Finowie, 13 - m.in. Francuzi, Czesi, Duńczycy, Litwini, Luksemburczycy, Portugalczycy oraz Szwedzi, a 12 - Belgowie, Rosjanie, Włosi, Węgrzy, Norwegowie, ale także Amerykanie. W Niemczech dni wolnych od pracy jest 21, ale w 6 przypadkach są to święta regionalne, np. 31 października świętują protestanci, a dzień później Wszystkich Świętych obchodzą katolicy.
Tyle samo dni wolnych mają mieszkańcy tylko dwóch państw: Irlandii i Estonii. Mniej jedynie Holendrzy (10) oraz Turcy (8), ale oni poza 1 stycznia świętują w inne dni niż cała Europa.
Patrząc na kalendarz, można byłoby wywnioskować, że najbardziej religijnym krajem w Europie jest Słowacja, m.in. dlatego, że Słowacy nie idą do pracy już w Wielki Piątek, a wracają do niej we wtorek po świętach wielkanocnych. Oni też mają wolne w Wigilię. Przez trzy dni, od 24 do 26 grudnia, świętują jeszcze tylko Duńczycy.

Miliony rencistów

Od kilku lat przyjmuje się, że największą bolączką w naszym kraju jest poziom bezrobocia, które choć spada, jest ciągle najwyższe w Unii Europejskiej. Jeszcze poważniejszym problemem jest bardzo niski odsetek osób aktywnych zawodowo.
Nie ma kraju w Europie, w którym byłoby tak wielu jak w Polsce rencistów i młodych emerytów (przed 65. rokiem życia w przypadku mężczyzn i 60. rokiem życia w przypadku kobiet) w stosunku do wszystkich osób w tzw. wieku produkcyjnym, czyli od 15. do 64. roku życia.
W Polsce wskaźnik zatrudnienia wynosi 52 proc. Tymczasem średnia dla krajów z tzw. starej Unii wynosi niemal 70 proc. Najwyższe zatrudnienie we wspólnocie jest w Wielkiej Brytanii - 82 proc. i Holandii - 81 proc. W Europie najwięcej pracują Szwajcarzy i Norwegowie - 89 proc.
Bogusław Piwowar, dyrektor Instytutu Lobbingu w Business Center Club, z zadowoleniem przyjmuje fakt, że liczba pracujących wzrosła w 2006 r. -Jednak wdalszym ciągu liczba osób niepracujących jest bardzo wysoka - mówi.
Jego zdaniem rynek zatrudnienia w 2006 r. cechowało nadal relatywnie wysokie niedopasowanie podaży i popytu, niskie kwalifikacje podejmujących pracę, brak mobilności pracowników, głównie ze względu na wysokie ceny wynajmu mieszkań, a także wysokie koszty pracy. Dyrektor z BCC przypomina również, że w I półroczu 2006 r. powstało 207 tys. nowych miejsc pracy, przy 322 tys. miejsc utworzonych w analogicznym okresie 2005 r.
Andrzej Binda, dyrektor Urzędu Statystycznego w Krakowie, nie ma też dobrych wieści dotyczących zatrudnienia w Małopolsce. -Współczynnik aktywności zawodowej wnaszym województwie wIIkwartale 2006 r. wynosił 54,9 proc. - mówi. Jednocześnie dyrektor Binda zwraca uwagę, że we wcześniejszych latach było lepiej, np. w IV 2005 roku - zatrudnionych było 56,4 proc., a rok wcześniej (IV kwartał 2004 r.) - pracowało 57 proc. Małopolan w wieku produkcyjnym.

Polacy pracują najdłużej i są tani

Koszty pracy w Polsce są jednymi z niższych w Unii Europejskiej, choć znacznie wyższe niż w Chinach czy Indiach. Roczny koszt pracy Hindusa to 2 tys. euro, Łotysza - 5 tys., Litwina prawie 6 tys., Polaka - 8,5 tys., a Niemca - 56 tys. euro.
-Taka sytuacja oznacza, że jesteśmy -statystycznie rzecz biorąc -kilkakrotnie gorzej wynagradzani zaswoją pracę niż zachodnie nacje -mówi Ireneusz Jabłoński, ekspert z Centrum im. Adama Smitha. -Ale też dzięki niskim kosztom pracy nadal jesteśmy atrakcyjni dla zachodnich inwestorów, a_tym samym rodzima gospodarka może się stosunkowo szybko rozwijać -dodaje.
Parlament Europejski kilka lat temu zakazał na terenie UE pracować dłużej niż 48 godzin w tygodniu. Z danych Eurostatu, czyli unijnego urzędu statystycznego, wynika, że spośród osób zatrudnionych na pełnym etacie najwięcej godzin w pracy spędzili Litwini (43,3 godz.), potem byli Brytyjczycy (43,1), a na trzecim miejscu Polacy. Średnio nasz rodak zatrudniony na cały etat pracował w ubiegłym roku 41,5 godz. Najmniej czasu w pracy spędzają Włosi, Holendrzy i Francuzi - średnio 38 godz.
Inne dane podaje raport Europejskiej Fundacji na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy w Dublinie. Wynika z niego, że Polacy pracują najdłużej w UE. Przeciętny zatrudniony w Polsce przyznawał się do 45,2 godzin pracy tygodniowo, podczas gdy Czech - do 42,4, Węgier - 42,9, a obywatele starej Unii - przeciętnie 38,2 godzin.
W skali całej gospodarki efektywność polskich pracowników jest jednak nadal niska. Biorąc pod uwagę produkt krajowy brutto (PKB), liczony według siły nabywczej waluty na jednego pracującego, jesteśmy na poziomie 47,9 proc. średniej unijnej. Mamy też niższą wydajność niż Węgrzy (60 proc. średniej unijnej) i Czesi (53 proc.).
-Poziom efektywności pracy wPolsce spowodowany jest przede wszystkim dużym udziałem rolnictwa wnaszej gospodarce. Wydajność pracy wrolnictwie jest sześciokrotnie mniejsza niż średnia wcałej gospodarce. Polskie rolnictwo dostarcza tylko niecałe 3 proc. PKB, aw___dziale tym pracuje ok. 17 proc. ogółu zatrudnionych - tłumaczy prof. Mieczysław Kabaj z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.
WŁODZIMIERZ KNAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski