W klubie Krzysztof Zaremba jest od roku. Gdy przychodził z Nadwiślana Góra, ligę trzecią zmieniał na pierwszą. – Nie czułem różnicy, wiosną fajnie mi się grało. Gdy spadliśmy do drugiej ligi, początek sezonu miałem niemrawy, a potem przyplątała się kontuzja pleców, z powodu której straciłem sześć meczów. Dopiero w końcówce jesieni zacząłem dochodzić do __siebie, strzeliłem dwie bramki – opowiada 27-letni piłkarz.
W całym 2014 roku zdobył osiem goli. Liczba nie oszałamia, ale to były cenne bramki – dające zwycięstwa (trzy razy, mecze wygrane 1:0) lub remisy (dwukrotnie).
– Wiosną chciałbym zdobyć minimum dziesięć goli. Jak będzie forma, to wszystko będzie wpadało – uśmiecha się Zaremba. – Najważniejsze jednak, żebyśmy spokojnie zapewnili sobie byt w drugiej lidze. Obaw o to nie mam. Mamy mocną ekipę, a do początku maja będziemy rozgrywali mecze tylko na __swoim boisku, to powinien być nasz atut.
Do treningów piłkarze Puszczy wrócą w przyszłym tygodniu. Zaremba mówi: – Fajnie, że zaczynamy, stęskniłem się za drużyną, ciągnie mnie do piłki.
Po ponad roku znów zagra w zespole z Kamilem Łączkiem. To nowy zawodnik „Żubrów”, sprowadzony z Nadwiślana Góra. –_ Może grać zarówno jako lewy obrońca, jak i lewy pomocnik, ma „ciąg” na bramkę. Według mnie, ten transfer to wzmocnienie naszej drużyny _– przekonuje najlepszy zawodnik Puszczy w ubiegłym roku.
Jesień Zaremba kończył jako środkowy napastnik; walczył, starał się, widać było jednak, że to nie jego miejsce na boisku. – Nie ukywam, że lepiej czuję się występując z boku boiska – przyznaje. – W ataku grałem z konieczności, bo wiadomo, że krucho było u nas z napastnikami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?