Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarobić na tragedii

EK
(INF. WŁ.) 39-letni właściciel kilku sklepów, który usiłował wyłudzić od rodziców 3,5-letniej Magdy Madekszy 15 tys. zł okupu za "powrót" dziewczynki do domu został tymczasowo aresztowany pod zarzutem oszustwa. Zatrzymany razem z nim 22-letni mężczyzna został w tej sprawie przesłuchany w charakterze świadka.

Właściciel kilku sklepów próbował wyłudzić okup od rodziców Magdy

Podczas trwających prawie 10 dni poszukiwań Magdy policja zatrzymała trzech mężczyzn, którzy chcieli zarobić na zaginięciu dziecka. Pierwszy z nich skontaktował się z policją i z rodzicami Magdy zapewniając, że dziecko zostało uprowadzone, a on sam ma kontakt z porywaczami. Policja dokładnie sprawdziła jego wersję - nic się w niej nie zgadzało. W końcu mężczyzna wszystkiemu zaprzeczył. Prawdopodobnie chodziło mu o zgarnięcie nagrody, którą wyznaczono za informacje mogące się przyczynić do odnalezienia dziewczynki. - W tej chwili zastanawiamy się, czy są podstawy do przedstawienia mu zarzutów - mówi nadkom. Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
W ubiegłym tygodniu w jednej z podgórskich kamienic policja zatrzymała kolejnych dwóch mężczyzn, którzy zgłosili się do rodziny Magdy z żądaniem 15 tys. zł okupu za powrót Magdy do domu. Zostali zatrzymani przy próbie podjęcia pieniędzy. Ostatecznie do aresztu trafił tylko jeden z nich - 39-letni właściciel kilku sklepów. Towarzyszący mu 22-latek został w tej sprawie przesłuchany jedynie w charakterze świadka. Żaden z nich nie był karany.
Za informacje mogące się przyczynić do odnalezienia dziewczynki wyznaczono w sumie 31 tys. zł nagrody. Ta kwota uaktywniła przede wszystkim oszustów. Nie zgłosił się po nią natomiast Jan Pyla - który w ubiegły czwartek, spacerując z psem w okolicy mostu kolejowego przy ul. Dekerta, zauważył przy brzegu Wisły ciało Magdy i zawiadomił policję.
Sekcja wykazała, że zwłoki dziewczynki spoczywały w wodzie co najmniej tydzień. Prawdopodobnie Magda utonęła 20 kwietnia, w dniu zaginięcia.

\\\*

Rodzina "Dadusi" przesłała do krakowskich redakcji gazet list z podziękowaniami dla wszystkich - policjantów, strażaków, firm prywatnych i państwowych oraz mieszkańców Krakowa - którzy udzielili jej pomocy podczas poszukiwań dziecka.(EK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski