"Gdy nogi odmawiają posłuszeństwa, wspominam ubiegłoroczny wyjazd do Grecji..."
Hostessami najczęściej zostają studentki, ale i męskie twarze możemy napotkać w Hicie, Geancie czy Makro. - Zawsze zazdrościłam koleżankom, zarabiającym niezłe pieniądze na promocjach. Trułam im głowę, aż w ubiegłym roku załatwiły mi pracę. Dziś wiem, że to ciężko zapracowany grosz - mówi Barbara, studentka IV roku zarządzania i marketingu na AGH.
Stawki różnią się w zależności od agencji, firmy, sposobu promocji (przebierańcy dostają więcej). Przeciętnie od 6 zł do 8 zł netto za godzinę.
- Podobnie jak rok temu część wakacji poświęcam na pracę. Gdy nogi odmawiają posłuszeństwa i z niecierpliwością odliczam minuty do kolejnej przerwy, wspominam ubiegłoroczny dwutygodniowy wyjazd do Grecji. Zarobiłam na niego w ciągu trzech tygodni! Pracowałam bez pośrednictwa agencji - u przedstawiciela handlowego - dostawałam 7,50 na rękę - opowiada Anna, studentka polonistyki UJ.
\\\*
- Pracuję na portierni w hotelu letnim - mówi Leon, student V roku polonistyki UJ. - Horyzontów mi to nie poszerza, ale przynajmniej w kieszeni nie jest pusto. Rok temu w ten sam sposób zarabiałem na swoje utrzymanie.
Niektórzy pilnują spokoju turystów przybywających do Krakowa - za 4 zł na godzinę, niektórzy zaś rodzinnych interesów. - Mamy niewielki sklep elektroniczny. Żarówki, przedłużacze, kable - tłumaczy Sławek, student III roku budownictwa Politechniki Krakowskiej. - Dostaję wyższe kieszonkowe. Poza tym we wrześniu rodzice zasponsorują mi wyjazd do Włoch.
\\\*
- Pracuję w biurze obsługi klienta dużej firmy. Odbieram dziennie dziesiątki telefonów i odpowiadam na drugie tyle listownych zamówień. Po pięciu, sześciu godzinach głos odmawia posłuszeństwa. Zarabiam 4,20 na godzinę netto - opowiada Marta, od miesiąca już magister. - Wśród pracujących ze mną dziewczyn tylko jedna przeznaczyła zarobki na wyjazd. Chyba właśnie teraz wyleguje się na jakiejś południowej plaży.
\\\*
- Rok temu pracowałam jako konsultant do spraw reklamy. Bardzo ładnie to brzmi, chociaż ja tylko sprzedawałam powierzchnię reklamową. Płacili prowizję. I mimo że udało mi się pozyskać kilku klientów, niestety, nigdy nie ujrzałam pieniędzy. A i o firmie od tamtej pory nie słyszałam. Byłam głupia, naiwna - wyznaje Jola (III rok pedagogiki, AP). - Nie było umowy, więc i domagać się nie było czego. Teraz dmucham na zimne. Nie szukam pracy z ogłoszenia. Wykorzystałam znajomości. Pracuję dla agenta ubezpieczeniowego. Dostaję 100 zł od umowy podpisanej na zaaranżowanym przeze mnie spotkaniu.
\\\*
Wiele dziewcząt decyduje się na pracę baby siter. Otrzymują za to około 30 zł dziennie. (Godzina 4 zł, nadgodzina 5,50.) Inne sprzątają bądź w jednym z krakowskich akademików (w czasie wakacji - hotelu), bądź wyjeżdżają, na przykład do Włoch. Różnica jest zasadnicza. W Polsce zarabiają średnio 4 zł na godzinę, za granicą 30 zł (około 15 tys. lirów).
MONIKA KAMIŃSKA
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?