Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żartów nie było, więc wiślaczki zrobiły pierwszy krok do wielkiego finału

Justyna Krupa
Jantel Lavender była wczoraj najskuteczniejszą zawodniczką
Jantel Lavender była wczoraj najskuteczniejszą zawodniczką fot. Andrzej Banaś
Koszykówka. Wisła Can-Pack bardzo poważnie podeszła do pierwszego półfinałowego starcia z CCC Polkowice.

Wisła Can-Pack Kraków – CCC Polkowice 78:54 (26:12, 16:11, 21:13, 15:18)
Wisła: Lavender 21, Quigley 13 (1x3), Skobel 9 (1x3), Żurowska-Cegielska 8, Vandersloot 6 (1x3) – Petronyte 11, Ziętara 6 (2x3), Ouvina 4, Abdi 0.
CCC: Sutherland 10, Owczarzak 8, Greene 7, Sverrisdottir 6, Jeziorna 0 – Majewska 9, Swanier 7 (1x3), Kaczmarska 4, Szczepanik 3.
Sędziowali: Marek Maliszewski, Robert Zieliński, Mariusz Nawrocki. Widzów: 1400.

Rywalizację w półfinałach TBLK polkowicki klub reklamował jako „rewanż za zeszłoroczne finały”. Na razie jednak nie zanosi się, by wicemistrzynie Polski były w stanie odegrać się na krakowiankach. Wisła była w pierwszym półfinałowym starciu o klasę lepsza od przyjezdnych.

Wiślaczki błyskawicznie odskoczyły rywalkom. Dzięki skuteczności liderek zespołu, czyli Jantel Lavender i Allie Quigley, prowadziły już 15:2. Później jednak – za sprawą punktów Aishah Sutherland – przyjezdne zaczęły gonić wynik. W ataku rozkręciła się też Agnieszka Majewska i przewaga Wisły stopniała do 7 „oczek”.

Krakowianki potrafiły jednak odzyskać koncentrację, podkręcić tempo i znów to one seryjnie trafiały do kosza. Dzięki temu już po pierwszej kwarcie wypracowały sobie nad przeciwnikiem 14 punktów przewagi. To pozwoliło im w drugiej kwarcie nastawić się na kontrowanie przeciwnika. Jak zwykle doskonale odnajdywała się w takiej grze Cristina Ouvina. Hiszpanka szybkimi, długimi podaniami tworzyła okazje do zdobycia łatwych punktów dla kolejnych koleżanek.

Tymczasem „Pomarańczowe” pudłowały nawet z linii rzutów wolnych. Nerwowe machanie rękami i dyskusje między zawodniczkami z Polkowic były sygnałem narastającej frustracji w obozie gości. Po przerwie niewiele się zmieniło. Żadna z zawodniczek CCC nie była w stanie nawet przekroczyć pułapu 10 zdobytych punktów.

Szkoleniowiec i zawodniczki CCC zarzekali się, że w drugim, czwartkowym starciu pokażą lepszą grę. Dzisiejsze spotkanie rozpocznie się o godz. 18.30.

Na razie mamy na koncie tylko jedno zwycięstwo – studził emocje trener Wisły Stefan Svitek. – Musimy w czwartek zagrać z taką samą intensywnością. Rywalizacja będzie toczyć się do __trzech zwycięstw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski