Zaświecanie i gaszenie lamp zależy od przypadkowej osoby. Lampy świecą w dzień i w nocy, albo nie świecą w ogóle. - Jako gmina awanturujemy się z Zakładem Energetycznym, że źle ustawiają sterowniki, mieszkańcy denerwują się, a ktoś robi bardzo głupie dowcipy - mówi Zbigniew Grzyb, wójt Iwanowic.
- Nie wiem, czy to jakiś złośliwiec, czy żartowniś zdobył "lewy" klucz do skrzynek. Dodatkowy problem jest w tym, że te skrzynki mają specyficzne zamki i taki pojedynczy klucz pasuje do kilku z nich, można więc nim otworzyć kilka urządzeń w okolicy. Stąd przełączanie lamp może się odbywać w wielu miejscach - mówi.
Dostawcy energii są przekonani, że to niepowołana osoba dostała się do skrzynek. Dotyczy to przede wszystkim szafy sterującej Celiny-Podgaje. Wójt rozpowszechnia informacje o "żartownisiu". Na stronach internetowych gminy apeluje, żeby się opamiętał. Zaznacza też, że gdy posiadacz "lewego" klucza zostanie namierzony, to może mieć poważne problemy z prawem.
- Uczulam osoby mieszkające obok stacji trafo, gdzie umieszczone są szafki sterujące, by zwracali uwagę na ludzi, którzy niepotrzebnie kręcą się wokół. Proszę, żeby informowali urząd, policję o takich przypadkach - mówi Zbigniew Grzyb.
Tymczasem Zakład Energetyczny zamierza wymienić zamki w urządzeniach, by stare klucze nie pasowały do skrzynek. Przez te "zabawy" na koszty narażony jest nie tylko Zakład Energetyczny, ale też gmina, która płaci za prąd a z nią mieszkańcy-podatnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?