Żarty i absurdy, czyli Słowacki kończy sezon

- Nie możemy zapominać o sile, jaka łączy artystów z widzami - wyjaśnia ideę Święta Widza dyrektor Teatru Słowackiego, Bartosz Szydłowski. - To gest upodmiotowienia widza, zaproszenie go do wspólnego tworzenia.

Twórcze świętowanie rozpocznie się otwarciem Cafe Teatralnej (godz. 18) - pierwszej w historii „Słowaka” plenerowej kawiarni. Wszystko to przy dźwiękach muzyki, którą już od godz. 17 na skwerze przy pl. św. Ducha będzie serwował DJ.

Potem przyjdzie czas na występy, konkursy, wspólne biesiadowanie, a także oglądanie zdjęć, które przez cały sezon pstrykał publiczności z ukrycia Tomasz Wiech. Jednak o zwykłym wernisażu nie ma mowy - otwarcie wystawy będzie miało formę happeningu z (jakżeby inaczej) udziałem publiczności.

W teatrze staną też dwie mównice, z których widzowie będą mogli skomplementować lub wręcz przeciwnie - skrytykować - tegoroczne dokonania teatru i jego nowej dyrekcji. - Ten teatr potrzebuje odarcia go z patosu w sposób totalny, bezczelny, może czasem głupi i bezradny - mówi Szydłowski. - W ten sposób odrzuci to, co go tłumi, dusi, przytyka.

Kulminacją wieczoru będzie Narodowe Czytanie Rejsu reżyserowane przez Bartosza Szydłowskiego. Przygotowania do wielkiej lektury trwają już od połowy czerwca, kiedy to Teatr Słowackiego zaprosił krakowian na przesłuchania. Zwycięzcy castingu wzięli udział w warsztatach, na których nauczyli się m.in. podstaw improwizacji, charakteryzacji, ruchu scenicznego i dubbingu. Tak przygotowani, odziani w inspirowane filmem kostiumy, o godz. 19 aktorzy - amatorzy, zaprezentują efekty swojej pracy.

Bezpłatne wejściówki można już odbierać w kasie teatru.

WIDEO: Karol Estreicher - polski obrońca dzieł sztuki

Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 9

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto