Zarybianie Rudawy i sprzątanie wioski. Do rzeki wpuszczono ponad 20 tysięcy narybku pstrąga

W sobotę 1 kwietnia, odbyła się już siódma akcja sprzątania Rudawy w gminie Zabierzów. Przyszli dorośli i dzieci. Przybyli też strażacy, wędkarze i panie z koła gospodyń wiejskich oraz seniorzy. W akcji uczestniczyli także wicemarszałek Łukasz Smółka, starosta krakowski Wojciech Pałka oraz wicewójt gminy Zabierzów Bartłomiej Stawarz oraz radny gminy Zabierzów Jan Surówka, prezes Zarządu Okręgu PZW w Krakowie Edward Fornalik.

Organizatorami byli: sołtys i Rada Sołecka Rudawy, OSP Rudawa, Społeczna Straż Rybacka-Klub Przyjaciół Rudawy. Partnerzy: Koło Gospodyń Wiejskich, Klub Koneserów Rozrywki, Szkoła dla psów aktywnych Hypnotyzer.

Uczestnicy sprzątania Rudawy zebrali się na Rynku, skąd wzięli rękawiczki oraz worki i ruszyli w teren.

- Niektórzy nie przychodzą nawet na Rynek na oficjalne rozpoczęcie akcji, tylko od razu idą na tereny wzdłuż dróg, torów, brzegów rzeki i zbierają śmieci. O udziale takich osób wiemy po tym, że przy głównych drogach składają worki z wyzbieranymi odpadami. Szacujemy, że w naszej akcji uczestniczyło około 100 osób - mówi Marcin Cieślak, sołtys Rudawy.

Sołtys wskazuje, że są miejsca w Rudawie, gdzie śmieci pojawiają się notorycznie - np. w rowach i na poboczach wzdłuż ulic Wyspiańskiego i Sienkiewicza czy przy drodze w kierunku Radwanowic.

- Często śmieci wysypują tam osoby przejeżdżające samochodami lub turyści wyrzucają butelki po wodzie, napojach. Ktoś celowo wywozi też śmieci w okolice tzw. koryta ulgi. Ostatnio w okolicy wiaduktu kolejowego pojawiły się dwa worki z butelkami po piwie. To wszystko trzeba wysprzątać - tłumaczy sołtys Rudawy.

Mieszkańcy podczas akcji sprzątania zostawiają wypełnione odpadami worki, a sołtys, jednocześnie prezes miejscowej OSP wraz ze strażakami zwozi to potem z różnych stron przez kilka dni, żeby załadować do kontenera, który jest ustawiany w Rudawie na czas akcji porządkowania.

- Wzdłuż brzegów Rudawy jest mnóstwo śmieci. To głównie butelki plastikowe oraz szklane po alkoholu - mówi pan Mateusz, jeden z wędkarzy. Na terenach nieco odleglejszych od rzeki śmieci zbierał pan Wojciech. Pokazuje worek i mówi, że trafia się wszystko: znicze, doniczki, ale najwięcej butelek po alkoholu.

Wraz z porządkowaniem wioski odbyło się zarybianie rzeki Rudawy. Narybek pstrąga przywieźli wędkarze, którzy co roku organizują zarybianie.

- Podczas obecnej akcji wypuszczamy 21 tysięcy sztuk narybku pstrąga potokowego, a dodatkowo 50 kg dwuletniego pstrąga, czyli takiego większego, który ma od 25 do 40 cm. Rocznie robimy około 80 takich akcji zarybiania na różnych rzekach: Wiśle, Rabie, Szreniawie, Dłubni, Skawince, Rudawie oraz zbiornikach w Przylasku Rusieckim, na Bagrach, w Kryspinowie, Brzegach i innych miejscach - mówi Robert Kocioł, dyrektor Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Krakowie.

Wędkarz Wojciech Feliksiak z Klubu Przyjaciele Rudawy wskazuje, że zarybianie zaczyna się od początku Rudawy w miejscu, gdzie łączą się rzeki: Krzeszówka i Racławka nazywana też Rudawką. Ryby zostały wypuszczone w kilku miejscach wzdłuż Rudawy, aż do okolicy jazu w Mydlnikach w Krakowie.

Sezon rowerowy już niedługo! Jaki rower wybrać?