Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasada powagi i humoru

Wacław Krupiński
Kulturałki. Można by rzec, że gdyby nie „Dziennik Polski”, nie mielibyśmy tej noblistki, a na pewno - gdyby w roku 1945 nie pracował w naszej redakcji Witold Zechenter. To on zadecydował, by jeden wiersz Szymborskiej opublikować - tyle że skrócony o połowę. A teraz czytam u Michała Rusinka, że legenda głosi, iż autorka, zanosząc te juwenilia do druku, powiedziała sobie, że, jeśli się go nie doczeka, „nie będzie dalej pisać, ale zajmie się ilustrowaniem”.

A tak poetka nadal pisała, aż Szwedzi dali jej Nobla, a Teresa Walas podsunęła jej Michała Rusinka (właśnie stał się magistrem polonistyki), by został jej „pierwszym sekretarzem” (jak niegdyś Adam Michnik u Antoniego Słonimskiego).

I oto w cztery lata po śmierci poetki, niemal 20 lat po pierwszym do niej telefonie Michał Rusinek (teraz już dr hab.) ofiarował nam, poprzez Znak, książkę „Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej”. Swą opowieść z 15 lat.

„...powaga i humor były u niej dwiema stronami tej samej kartki” - pisze Rusinek o Noblistce i tak też snuje opowieść sam. Balansując pomiędzy anegdotami, a tonem serio, między zdarzeniami istotnymi, a błahostkami, jak banalne zakupy, tłumiąc taktownie własne ego i pamiętając, że poetka tak chroniła się przed wścibstwem świata, przybliża nam jej portret podrzucając kolejne wyimki z życia, jakieś obrazki, cytaty. Wszystko taktownie, powściągliwie, bez cienia patosu czy egzaltacji (tego by mu Noblistka nie wybaczyła).

Są tu fakty znane, podobnież osobliwości (jak zaproszenie poetki do Sejmu, by zapoznała „posłów z próbkami swej twórczości”), jest wiele nowych lub z innej perspektywy oświetlonych - tych z dnia codziennego, tych około noblowskich - jak to w restauracji Grand Hotelu, gdzie lokuje się noblistów i ich gości, Szymborska prosiła przy kolacji kelnera o wrzątek (by móc nocą napić się herbaty), podając mu chiński, podrdzewiały termos; z wojaży i ze spotkań z przyjaciółmi u siebie w mieszkaniu.

I właśnie takie okruchy, przywołane zdania, zatrzymane w pamięci kadry współtworzą subtelny ton tych wspomnień. Wspomnień o poetce, ale i kręgu osób jej bliskich. Od Miłosza poczynając, poprzez Mrożka (Rusinek odnosił mu zostawiony parasol; dramaturg „uchylił drzwi na tyle, na ile pozwalał zapięty łańcuch (...), podziękował i powiedział: „Nie będę pana dłużej zatrzymywał”. I zamknął drzwi”), po humanistę z AGH - Janusza Stępińskiego.

Składa się na ów ton uroda zdań, jak i konteksty, w jakie wprowadza autor, anegdoty oraz wiersze. Dobrze wie, że one były najistotniejsze, w nich zawierała poetka odpowiedzi na pytania, których unikała w rozmowach. „Szymborska była mistrzynią anegdot. Były zasłoną dymną, obroną przed pytaniami, na które nie chciała odpowiadać, kokonem, w którym czuła się bezpiecznie. Unikiem, atrapą odpowiedzi” - pisze Rusinek.

Podobnie wystrzegała się komentarzy na temat poezji, zasad tworzenia tomików. Teraz delikatnie wchodzimy w ten świat, poznając poetki preferencje, upodobania, zwyczaje. Także ulubionych autorów - Leśmian, Poświatowska, Tomasz Mann. I Białoszewski. Ale już po kilku takich akapitach autor - pomny, że „powaga i humor...” - dorzuca, jak to poetka na przyjęciach, gdy konwersacja przygasała lub obniżała loty, mówiła nagle: „A mnie kiedyś obrzygał Broniewski. Siedziałam koło niego. Potem na mnie spojrzał i spytał: „A pani czemu taka smutna?”.

Tymi żartami, bon motami, odwołaniami do figli limerystki, do jej zabawnych wyklejanek doprowadza nas Rusinek - niejako wciąż w myśl zasady o powadze i humorze - do ostatnich tygodni życia poetki. Tych, które poprzedził telefon dzwoniący o dziewiątej rano. Złowieszczo dzwoniący - wszak uważała, że nie należy do nikogo dzwonić przed dziesiątą.

Czytałem te ostatnie akapity ze ściśniętym gardłem. A po nich wiersz - „Nazajutrz - bez nas”. Cóż - w opowieści o Wisławie Szymborskiej to nic (nad)zwyczajnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski