MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zaskakujące pomysły Chrisa Nolana

Redakcja
Chris Nolan - reżyser głośnej „Incepcji”, która wchodzi do kin - to mistrz kinowego suspensu. Każdy z jego filmów był dla widza wyzwaniem, zagadką i zaskoczeniem. Oto przegląd najbardziej spektakularnych wolt w wykonaniu angielskiego reżysera, którego kochają publiczność i krytycy.

Memento, czyli od końca do początku

„Memento” (2000) to jedna wielka zagadka. Film biegnie bowiem od końca… do początku. Bohater zmaga się z nietypowym urazem - cierpi na zanik pamięci krótkotrwałej, czyli nie pamięta, co zdarzyło się chwilę wcześniej. Podobnie czuje się widz, który - scena za sceną - poznaje wydarzenia poprzedzające to, co zobaczył tuż po napisach otwierających.

To prawdziwe mistrzostwo scenariusza, napisanego przez brata Nolana - Jonathana. Okazuje się, że historia opowiada na wspak potrafi być równie interesująca, co klasyczny thriller (Nolan zresztą zmontował wersję „klasyczną” filmu i okazało się, że była równie wciągająca!). Tym bardziej, że zaskakujący koncept wmontowano w ramy trzymającego w napięciu kryminału. Nolan potrafi znakomicie wygrać momenty zaskoczenia i często wprowadza widza w błąd, czego sztandarowym przykładem jest postać policjanta Teddy’ego. Czujemy do niego na przemian sympatię i odrazę, co podkreśla świetna rola Joego Pantoliano.

Film nie jest pustą zabawą konceptualną. Uświadamia, jak istotną rolę odgrywa pamięć, począwszy od elementarnych czynności, a skończywszy na najgłębszych uczuciach. Pozbawiony świadomości przeszłych wydarzeń człowiek staje się marionetką - w rękach innych ludzi oraz własnych, często niespójnych emocji.

Bezsenność, czyli kto jest winien

„Bezsenność” (2002) nie była zwyczajnym remakiem norweskiego przeboju w reżyserii Erik Skjoldbjaerga z roku 1997. Nolan przefiltrował dramatyczny kryminał i wyciągnął z niego psychoemocjonalną esencję. W efekcie powstał jeden z najlepszych kryminałów ostatniej dekady.

W czym rzecz? Ponownie w pamięci. Przy okazji śledztwa dotyczącego zamordowanej na Alasce nastolatki dwa policjanci muszą zmierzyć się ze swoją przeszłością. Podczas akcji jeden z nich przypadkiem ginie, zastrzelony przez drugiego. Pytanie, czy był to wypadek, czy zabójstwo - wszak uśmiercony policjant chciał ujawnić nielegalne działania swego kolegi.

Nolan zgrabnie wykorzystuje zimowe plenery do rozegrania sugestywnego dramatu. Tytułowa bezsenność okazuje się motywem nie opuszczającym ekranu, tym bardziej, że panuje właśnie dzień polarny. Zmęczenie, frustracja, rosnące napięcie - film ogląda się z autentycznym zainteresowaniem. Nawet mimo faktu, że bardzo szybko diwa dujemy się, kto jest mordercą! Ta kwestia schodzi jednak na plan drugi, przesłoniona przez moralne rozterki trapiące policjanta. A po projekcji w pamięci zostaje pytanie o przewrotność losu.

Batman na początku, czyli jak to się zaczęło

Po nieudanych adaptacjach Joela Schumachera filmowa saga o Batmanie była w defensywie. „Batman. Początek” z roku 2005, wyreżyserowany przez Nolana, był wielkim zaskoczeniem i dokonał reaktywacji człowieka-nietoperza.

Jak to się udało? Nolan raz jeszcze wrócił do motywu pamięci. Skonfrontował superbohatera z traumami z przeszłości, kazał zmierzyć się mu z czysto ludzkimi lękami i wspomnieniami. Ukuł herosa z krwi i kości, twardziela nasiąkniętego emocjami, który potrafi walnąć pięścią, ale i zapłakać. Publiczność koncept kupiła natychmiast, tym bardziej, że film odwoływał się do koncepcji ze znakomitego komiksu „Mroczny rycerz” Franka Millera.

Galerię bohaterów uzupełniły równie trójwymiarowe postacie - każdy miał swoją historię, przeszłość, emocje. Nie zgrzytał nawet fakt, że fabułę rozegrano w realistycznym mieście, porzucając gotycką stylizację przypisaną dotąd do batmanowskiej estetyki. Człowiek-nietoperz potrafił przyciągnąć uwagę nawet w mieście zalanym światłem dnia, a nie mrokiem nocy.

Prestiż, czyli iluzja iluzji

Nolan ryzykowanie wybrał datę premiery „Prestiżu” - w roku 2006 pojawił się jeszcze jeden film o podobnym temacie, „Iluzjonista”. Film Anglika bezsprzecznie wygrał tę rywalizację. Udało się to znów dzięki świetnym pomysłom fabularnym.

Historia pojedynku iluzjonistów okazała się równie wciągająca, co opowieść o Batmanie, i równie nieprzenikniona, co wydarzenia z „Memento”. To opowieść o znikaniu i pojawianiu się, a przy okazji o pożądaniu sławy i władzy. Iluzjoniści ścigają się o prestiż panowania nad publicznością. Nolan raz jeszcze udowadnia, że jest prawdziwym magikiem współczesnego kina. Prowadzi wątki w sposób zaskakujący, co chwilę myląc widownię i - aż do finału - ukrywa prawdziwy przebieg wydarzeń. Jeśli ktoś odgadnie zakończenie, może poczuć autentyczny prestiż.

Mroczny Rycerz, czyli z piekła rodem

Okiełznanie „Mrocznego Rycerza” (2008) było zadaniem dla superbohatera. Nolan zasłużył na czarną pelerynę albo niebieski trykot. Potrafił zbudować film przenikliwy, a jednocześnie o gigantycznym arsenale komercyjnym. I to było zaskakujące!

O czym jest „Mroczny Rycerz”? No właśnie, można go odczytać na wiele sposobów. To przejmująca historia o banalności zła, reprezentowanego tu sugestywnie przez Jokera, genialnie zagranego przez Heatha Ledgera. Nolan kontynuuje wątki z „Batmana. Początku”, konfrontując człowieka-nietoperza z własnymi słabościami. Nawet najbardziej nieskazitelny heros okazuje się nie pozbawiony emocji i dylematów - moralnych, emocjonalnych, psychologicznych. Zastanawiamy się też nad przewrotnością losu, śledząc losy prokuratora Harveya Denta, który wskutek dramatycznych wydarzeń zmienia się w psychoficzyną bestię o pseudonimie Dwie Twarze.

Nie są to naturalnie dylematy rodem z Bergmana, lecz pamiętajmy - „Mroczny Rycerz” to przecież kino przede wszystkim rozrywkowe. I w tym kontekście sprawdza się znakomicie. W 2008 produkcja poszybowała na 4. miejsce najlepiej sprzedających się filmów w historii (dziś jest 6., wyprzedzona przez „Avatara” i „Alicję w Krainie Czarów”). Zaskoczenie? W tym wypadku jednak nie.

Rafał Stanowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski