Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasłuchać się w Basi

Wacław Krupiński
Kulturałki. Któryż to raz przypomina się dawny refrenik: „Ludzie, ludzie, jak ten czas leci, to nie do wiary wprost...”? I nawet nie myślę o tym, że kalendarz wskazał mi liczbę 65 - tu zaskoczenia być nie mogło. Ale że już ponad dwadzieścia lat minęło od odebrania przez Basię Stępniak-Wilk (wtedy tylko Stępniak) I nagrody na Studenckim Festiwalu Piosenki...?

Tak, był to 1995 rok. Ta nagroda, owego roku nie jedyna (później doszły i kolejne - w tym imienia Jacka Kaczmarskiego) zmieniła jej życie; lublinianka poznała przyszłego męża, stała się mieszkanką Krakowa, tu zakotwiczyła się w kabarecie Loch Camelot, gdzie usłyszał ją prezes wydawnictwa Prószyński i S-ka i zaproponował wydanie książko-płyty.

Ukazała się, pod tytułem „O obrotach”, w roku 1998, przynosząc wiersze i piosenki oraz wstęp Jana Wołka, tekściarza z ogromnym już dorobkiem, niegdyś śpiewającego, który z atencją komentował pojawienie się młodej śpiewającej autorki i kompozytorki. „Z nadzieją, że nie jest to ostatnia moja ofiarowana Panu książka i że będą następne” - napisała mi wówczas Basia.

Słowa dotrzymała. Pojawiły się i kolejne jej płyty, i książki. Ostatnia - „Wystarczy zasnąć” - niedawno, firmowana przez tę artystkę oraz Zbyszka Pajewskiego, szczecińskiego leśnika i fotografika, który w swych kadrach ukazuje naturę jeszcze piękniejszą, a zatrzymując ją na swych zbliżeniach uświadamia, jak nieuważne są nasze zmysły. I że tak naprawdę nie w galeriach obrazów możemy dostarczyć oczom największych doznań.

Zresztą to już kolejny album tych dwojga (a mam nadzieję, że na tym nie poprzestaną). Promowała go ostatnio Basia Stępniak-Wilk goszcząc w Salonie Poezji Anny Dymnej - bo poetką jest ponad wszelką wątpliwość, o czym mówił Józef Baran - gdzie oczarowała publiczność swymi wierszami i piosenkami. I właśnie podczas tego Salonu uświadomiłem sobie, że już tyle lat słucham tej wspaniałej artystki - jej płyt: „O obrotach”, „Słodka chwila zmian”, „Obce kraje”, „Przywidzenia”, jej recitali, jej przez parę lat przygotowywanych z koleżeństwem z Lochu Camelot „Wieczorów nieperwersyjnych”...

A były i prowadzone przez parę lat audycje w Radiu Kraków - „Muzyczna Bombonierka”, dyskontujące w tytule największy przebój Basi „Bombonierka”, napisany z Aleksandrem Brzezińskim, a nagrany z Grzegorzem Turnauem, tygodniami okupujący Listę Przebojów Trójki. Takich piosenek, nierzadko w pełni autorskich, a zażywających sławy na rozmaitych listach było zresztą więcej - „Słodka chwila zmian”, „Futerko”, „Bossa nova z Augustowa” (duet z Andrzejem Poniedzielskim), „Wiośnie nie!” (duet z Wojciechem Mannem), a mogłoby być pewnie jeszcze ileś, gdyby nasze rozgłośnie bardziej szanowały słuchaczy.

A tworzy Basia Stępniak-Wilk piosenki, to zadumane, to żartowne, będące pełnymi uroku opowieściami, podawanymi krystalicznym głosem, idealną dykcją i z kulturą wykonawczą, w której jest i mgiełka tajemnicy, i wdzięk kobiecej zalotności, i poetycko-muzyczny charme i, co ważne, szacunek dla odbiorcy, płynący z przeświadczenia, że ma on - jak śpiewał Kofta - apetyt „na poezję, co być może drzemie w nas”. W twórczości Basi (polonistki i muzykologa) jest ona widoczna bez względu na to, czy są to piosenki, w których jest „ciszy boski śpiew”, czy jest to ocierający się o czarny humor „Kopciuszek świntuszek” czy nagrana z Arturem Andrusem „Żniwna”, świntusząca tak elegancko, jak umieli to czynić Starsi Panowie Dwaj.

Już kiedyś przy okazji płyty „Przywidzenia” zauważałem, że w hałaśliwym świecie Basia Stępniak-Wilk nie waha się wabić nas „smutkiem barw i dźwięków”, że w świecie pogubionych wartości nie boi się śpiewać o szczęściu, co przychodzi „w postaci drugiego człowieka”. Oryginalna artystka, a że nazbyt mało znana - cóż, urodziła się o parę dekad za późno.

A że czasu ani cofnąć, ani zatrzymać, to i zżymać się na jego upływ byłoby bezsensem, zwłaszcza że - z biegiem lat, z biegiem dni - możemy dostrzec, iż oto wyrosła nam w Krakowie kolejna ważna postać literackiej piosenki. Jeszcze jedna artystka, z której możemy być dumni.

Słuchajmy zatem, jak śpiewa...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski