Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zastraszeni ludzie nie zeznawali na policji

Katarzyna Hołuj
Siepraw. Mieszkańcy wsi odetchnęli. Mieszkaniec, który terroryzował ich groźbami został tymczasowo aresztowany. Prokuratura postawiła mu zarzuty nie tylko dotyczące grożenia innym, ale też dwóch podpaleń.

Jego postępowanie dawało się we znaki mieszkańcom już wcześniej, ale to ostatnie zdarzenia spowodowały, że ludzie zaczęli bać się o swój dobytek. Strach zasiały zwłaszcza dwa pożary. Do obydwu doszło w gospodarstwie sąsiadującym z domem 44-latka, którego tak boją się ludzie.W nocy 11 listopada paliła się stodoła, a w miniony weekend, też w nocy, stary drewniany dom (na szczęście nie zamieszkały).

Jak podaje policja, 44-latek był po obydwu tych pożarach i w międzyczasie (25 listopada) przesłuchiwany. Po pierwszych dwóch razach został wypuszczony, a 30 listopada już nie.

- To już trzecia taka fala pożarów u nas, pierwsza była 10 lat temu, potem w latach 2010-2012, i teraz. Mam nadzieję, że na tych dwóch pożarach się skończy, bo kładziemy się do łóżek spać i zastanawiamy, czy będzie wyć syrena czy nie będzie - mówi Józef Jania, naczelnik OSP Siepraw i komendant gminny OSP.

Do gminy zaczęli dzwonić ludzie i mówić, że odbierają telefony z groźbami zniszczenia ich mienia. „Oficjalnie nie zgłaszają tego na policję z obawy przed konsekwencjami ze strony grożącego. Dwa ostatnie pożar świadczą o tym, że jest w stanie spełnić swoje groźby” - napisał wójt Sieprawia Tadeusz Pitala w piśmie do policji. Zrobił to 1 grudnia apelując o priorytetowe potraktowanie sprawy. - To trwa już któryś rok, ale teraz widać, że dzieje się coraz gorzej. Nie wiemy jak tę sprawę rozwiązać, a obawiam się, aby w pewnym momencie nie doszło do samosądu, bo ludzie są bardzo zdeterminowani - mówił nam wójt. Niedługo potem okazało się, że sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec 44-latka 3-miesięczny areszt.

Policji i prokuraturze 44-latek jest znany od co najmniej kilku lat. - Najbardziej z wielokrotnych powiadomień o niezaistniałych zdarzeniach: pożarach, samobójstwach, ujawnieniach zwłok - mówi asp. sztab. Szymon Sala z KPP w Myślenicach.

W myślenickiej policji od początku tego roku do teraz odnotowano dziewięć fałszywych alarmów. W samym październiku cztery. Wszystkie dziewięć co ciekawe dotyczyły rzekomych zdarzeń w gminie Siepraw. Były też jednak i inne sygnały, które druhowie z miejscowej OSP weryfikowali sami, też jednak okazywały się fałszywe.

Jak usłyszeliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Myślenicach, od 2007 roku przeciwko 44-latkowi zostało skierowanych sześć aktów oskarżenia. Dotyczyły różnych czynów (m.in. oszustwa) i w tych sprawach zapadły już wyroki. Z wyjątkiem jednej dotyczącej prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, na czym został przyłapany we wrześniu tego roku i kierowania gróźb karalnych. Jak mówi prokurator rejonowa Beata Antolska-Glac 27 listopada, wobec stwierdzonej u niego niepoczytalności, skierowano w tej ostatniej sprawie wniosek do sądu o umorzenie oraz detencję, czyli umieszczenie mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym.

Po ostatnim pożarze z 30 listopada, mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące dwóch podpaleń i dwóch przypadków kierowania gróźb karalnych. W środę sąd postanowił o jego tymczasowym aresztowaniu. Mieszkańcy mówią, że będzie trochę spokoju, ale już obawiają się co będzie później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski