Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrute powietrze i fetor. Czy Skawina już przekroczyła granice przemysłowego rozwoju?

Ewa Tyrpa
Nie zamiatamy problemów pod dywan – wiceburmistrz T. Ożóg
Nie zamiatamy problemów pod dywan – wiceburmistrz T. Ożóg FOT. EWA TYRPA
Rejestr firm z wydanymi pozwoleniami na emisję niebezpiecznych substancji, stały monitoring osiedli mieszkaniowych, powołanie grupy eksperckiej ds analizy wpływu emitowanych substancji na ludzkie zdrowie, zakaz lokowania nowych firm negatywnie wpływających na środowisko. Apel o m.in. takie działania przekazał Łukasz Kurlit ze Skawińskiego Alarmu Smogowego wiceburmistrzowi Tomaszowi Ożogowi w imieniu mieszkańców gminy.

– Na naszym osiedlu nie da się żyć. Nie można otworzyć okien, bo czarny tłustawy pył i fetor dostają się do mieszkania – mówią Zofia i Mieczysław Witkowscy z ul. Tynieckiej. Na spotkanie w sprawie emisji niebezpiecznych substancji do atmosfery, przyszło wielu mieszkańców tej ulicy. Skarżyli się, że fatalną jakość powietrza odczuwają od około dwóch lat.

Większość z nich pracowała w Vesuviusu sąsiadującym z osiedlem. Twierdzą, że takiego szkodliwego działania firmy dawniej nie było.

– Wszyscy, zwłaszcza dzieci mają zdrowotne problemy, mamy kłopoty nawet z przełknięciem śliny – mówi jedna z mieszkanek. – Gdybym wiedziała, że będę mieszkać w tak trującym środowisku, to nie kupowałabym tu 14 lat temu mieszkania – dodaje Janina Gałaś.

Mieszkańcy rozważają zbiorowy pozew do sądu o utratę zdrowia, a niektórzy nawet blokowanie wejścia do zakładu, jeśli nie podejmie on inwestycji uszczelniających urządzenia produkcyjne. Taki wniosek jest też zawarty w apelu mieszkańców i dotyczy wielu zakładów w Skawinie.

– Nie chcemy likwidacji zakładów pracy, ale ich funkcjonowania nieszkodzącemu ludziom i środowisku – zaznacza Łukasz Kurlit. Uważa, że Skawina przekroczyła już granice rozwoju przemysłowego i trzeba przystopować wydawanie pozwoleń. Firm, które w mieście negatywnie oddziaływają na środowisko jest kilkadziesiąt. – Należy wprowadzić zakaz powstawania takich zakładów i zastąpienia ich innymi gałęziami gospodarki – przekonuje reprezentant SAS-u.

Ważne jest to, że władze gminy są zainteresowane proekologicznym przedsięwzięciami. W Urzędzie Miasta i Gminy stworzyły Wydział Ochrony Powietrza, kierowany przez Grzegorza Horwacika. Jednak czekają je trudne działania.

– Nie zamiatamy problemu pod dywan, ale nie jest łatwo. Decyzje zapadają w kilku instytucjach i musimy z nimi współdziałać. Ważne jest to, że firmy chcą współpracować, czują się odpowiedzialne za zły stan powietrza i deklarują hermetyzacje procesów produkcji – mówi wiceburmistrz. Przypomnijmy: zbadane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie próbki z emisji z Vesuviusa i Valeo, wykazały szkodliwe substancje.

Mieszkańcy chcą też potwierdzenia ich szkodliwego wpływu na zdrowie. Czekają na dane liczbowe z Narodowego Funduszu Zdrowia o stopniu zapadalności na różne choroby, głównie nowotwory.

Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego zapowiedziała wystąpienie do rządu o wsparcie dla inspektoratów ochrony środowiska, niemających pieniędzy na przeprowadzanie kontroli i badań.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski