Jan Pietrzak: JAK W KABARECIE
Okazało się, że zła informacja działa równie fatalnie jak zła bakteria. Niszczy całą branżę warzywną w Europie, rujnuje rolników… Jest to pokazowa lekcja – jak mogą szkodzić media. Tym razem, prawdopodobnie z bezmyślności. W wielu innych przypadkach szkodzą z premedytacją, w sposób bardziej wyrafinowany puszczając w obieg fałszywe, zatrute "newsy”. Dla nas dramatycznym przykładem jest medialny wysyp kłamstw wokół katastrofy smoleńskiej, atakujących opinię publiczną od pierwszej chwili. Stworzono taki szum informacyjny, w którym jeżeli nawet pojawia się prawda, niełatwo ją dostrzec.
To dwa głośnie przykłady złowieszczej roli mediów. No i wyobraźcie sobie kraj, w którym trzy największe telewizje, odbierane codziennie przez 90 proc. społeczeństwa, mają zadanie nieustannego oszukiwania widowni, fałszowania rzeczywistości, wykręcania kota ogonem, zamazywania faktów, tworzenia pozorów… itd.itp. Jak w takim kraju ludzie mają kształtować swój los? Przecież, żeby podjąć właściwą decyzję w jakiejkolwiek sferze życia, należy mieć prawdziwe dane wyjściowe. Jak dokonywać rozsądnych wyborów w gospodarce, handlu, turystyce, transporcie, również w polityce, mając fałszywą wiedzę o przedmiocie sprawy?
Na przykład chińska firma, której zachciało się budować autostradę z Łodzi do Warszawy, przed wejściem na polski rynek najwyraźniej oglądała naszą telewizję. Nasłuchali się premiera Tuska, uwierzyli, że zielona wyspa czeka na nowe drogi, a tu, niestety, żadna wyspa, tylko dno niekompetencji i nieodpowiedzialności. Gdyby przed podpisaniem umowy z min. Grabarczykiem Chińczycy przestudiowali najpierw raportNIK–u, nie zawracaliby sobie i nam głowy. "W ubiegłym roku na inwestycje związane z Euro 2012 wydano tylko co trzecią zaplanowaną złotówkę. Zamiast 95 mld, udało się – 35 mld.” Za to przed terminem wykonano plan plac dla urzędników. Wydano 83,1 mln zł choć plan zakładał 36 mln zł podaje "Rzeczpospolita”. Ciekawe liczby? Ale w telewizorach nie nagłośnione… Bo telewizory zatruto bakteriami dezinformacji.
Najwyższa Izba Kontroli to pewnie ostatnia instytucja nie połączona bezpośrednim kablem z rządowym aparatem fałszowania prawdy. Dlatego niebawem ma ją objąć niejaki Sekuła, osławiony macher z komisji hazardowej. Oj, pleni się zaraza…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?