Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zatrzęsło domem

PSZ
(INF. WŁ.) W miejscowości Gaj koło Krakowa autobus PKS zderzył się wczoraj rano z koparką, która wyjechała z drogi podporządkowanej na "zakopiankę". 18 osób zostało rannych, w tym cztery ciężko. Siła zderzenia była tak duża, że koparka dosłownie staranowała barierkę ochronną przy jezdni i ogrodzenie stojącego tuż przy skrzyżowaniu budynku mieszkalnego (zatrzymując się w końcu na jego ścianie).

Autobus PKS zderzył się z koparką na "zakopiance"

   - Z Zakopanego do Krakowa jechał autobus Jelcz należący do PKS Zakopane. Kilka minut po dziesiątej przejeżdżał przez Gaj. Nagle kierowca autobusu zauważył koparkę ursus przecinającą jezdnię, którą się poruszał. Niestety, na skuteczne wyhamowanie było za późno - tym bardziej że jezdnia po opadach deszczu była mokra - relacjonuje nadkom. Marek Korzonek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji.
   W chwili zderzenia pasażer koparki wypadł z kabiny i przeleciał w powietrzu ponad 10 metrów. Na miejscu prawie natychmiast pojawiły się karetki pogotowia, także śmigłowiec, policja oraz 30 strażaków, m.in. ze Skawiny i Krakowa. - Ranni trafili do czterech krakowskich szpitali. Na szczęście obrażenia większości z nich okazały się mniej groźne i po udzieleniu pomocy osoby te zostały zwolnione - _mówi__Marek Korzonek. - W szpitalach pozostały 4 osoby. Pasażer koparki, który doznał bardzo poważnych obrażeń głowy, znajdował się wczoraj w stanie krytycznym.
   Koparka uszkodziła ścianę budynku stojącego tuż przy skrzyżowaniu.
- Uderzenie było tak silne, że cały dom się zatrząsł, a łóżko, na którym leżała moja chora matka przesunęło się o 30 centymetrów - relacjonowała miesznka domu, Cecylia Kopta.
   
- To bardzo niebezpieczne skrzyżowanie. W tym roku doszło tu do 39 wypadków. Od stycznia ogrodzenie wokół domu wymienialiśmy już 4 razy - mówi Cecylia Kopta.
   Jak podkreśla Janusz Kukla, sąsiad pani Cecylii, przez "zakopiankę" przechodzi w tym miejscu wielu pieszych (idących z Libertowa do kościoła i dzieci wracających ze szkoły w Gaju).
- Samochody pędzą tu bardzo szybko. Rodzice pełnią dyżury przy drodze, by przeprowadzać dzieci. Wielokrotnie wysyłaliśmy do Zarządu Dróg i Komunikacji pisma z prośbą o oznakowanie i oświetlenie przejścia dla pieszych oraz o wprowadzenie ograniczenia prędkości. Niestety, nikt na nasze prośby nie reaguje - stwierdza Janusz Kukla.
   Pięć godzin zajęło wczoraj strażakom usuwanie z drogi uszkodzonych pojazdów z pomocą dźwigu. W tym czasie pas "zakopianki" w stronę Krakowa był nieprzejezdny, a ruch samochodowy w obie strony odbywał się drugim pasem.
   Wczoraj nie było jeszcze wiadomo, dlaczego doszło do wypadku.
- Na miejsce wezwany został biegły sądowy. Nie udało się jednak ustalić, czy pojazdy były sprawne, więc zostały one odholowane i zostaną przeprowadzone szczegółowe badania - wyjaśnia Marek Korzonek. - Wstępne ustalenia wskazują, że winę za wypadek ponosi kierowca koparki, ponieważ nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Wersja ta będzie weryfikowana w oparciu o zeznania świadków i specjalistyczne badania._
(PSZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski