Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Zawiasy" nie uchronią przed karą

Maciej Pietrzyk
Archiwum
Prawo. Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada zmianę filozofii karania. Przestępcy mają ponosić dotkliwsze konsekwencje swoich czynów.

Sejm rozpoczął wczoraj prace nad rządową nowelizacją Kodeksu karnego, która ma m.in. radykalnie ograniczyć wydawanie wyroków w zawieszeniu.

- Chcemy skończyć z fikcją karalności. Chodzi o to, żeby większa liczba sprawców przestępstw odczuła wymierzone im kary - podkreśla wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski.

Kary w zawieszeniu stanowią blisko 60 proc. wszystkich wyroków orzekanych przez polskie sądy. - To konsekwencja m.in. dotychczasowej filozofii karania. Obecne przepisy wręcz promują zawieszanie wyroków - mówi Barbara Zawisza, wiceprezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

Wiele sądów po prostu nadużywa możliwości wydawania wyroków w "zawiasach". Przykładem tego jest np. 26 takich orzeczeń w ciągu roku wobec jednego mężczyzny z Mazowsza.

Nowe przepisy mają zlikwidować nadużycia m.in. przez ograniczenie liczby spraw, w których kara będzie mogła być zawieszona. "Zawiasy" będą dopuszczalne tylko w przypadku wyroków nieprzekraczających jednego roku więzienia (obecnie - przy wyrokach do dwóch lat więzienia).

Nie znaczy to jednak, że cięższe przestępstwa automatycznie będą karane pobytem za kratami. Projekt zmian zakłada bowiem także pierwszeństwo stosowania tzw. kar wolnościowych, takich jak prace społeczne czy grzywny. A to oznacza, że wyrok bezwzględnego pozbawienia wolności będzie mógł zapaść dopiero, gdy inne środki okażą się nieskuteczne.

Kary wolnościowe będą miały pierwszeństwo w przypadku przestępstw zagrożonych karą więzienia do lat 5 (m.in. kradzieży). Sędziowie dostaną też możliwość orzekania ich częściej w przypadku przestępstw zagrożonych karą 8 lat więzienia (np. oszustwo).

- To krok w kierunku normalności. Zamiast odpuszczać przestępcom, dając im wyrok w zawieszeniu czy upychać ich w więzieniach, warto dać karę, która będzie realna i dotkliwa - mówi dr Paweł Moczydłowski, kryminolog, były szef polskiego więziennictwa.

Żeby kary wolnościowe rzeczywiście były dotkliwe, projekt nowelizacji Kodeksu karnego zakłada też usprawnienie ich egzekwowania.- W tej chwili jest duży problem ze ściąganiem grzywien czy zmuszeniem kogoś do pracy. Dlatego część sędziów w ogóle nie chce stosować takich kar - przyznaje wiceprezes Stowarzyszenia Iustitia.

Zmiana przepisów ma sprawić, że polskie więzienia będą mniej przepełnione. W tej chwili przebywa w nich ok. 85 tys. osób, a prawie 70 tys. czeka w kolejce. Z tego powodu nasi rodacy skazani w Wielkiej Brytanii (ponad tysiąc osób) odsiadują wyroki w tamtejszych więzieniach. Podobnie jest w innych krajach Unii Europejskiej. To efekt międzyrządowych uzgodnień. Na rozwiązanie problemu mamy czas do końca 2016 r.

Przygotowane przez resort sprawiedliwości przepisy to największa nowelizacja Kodeksu karnego od blisko 40 lat. Poza ograniczeniem liczby wyroków w zawieszeniu zakłada m.in. wprowadzenie kar mieszanych przy cięższych przestępstwach, np. kara więzienia do pół roku połączona z koniecznością wykonywania pracy społecznej czy zapłacenia grzywny po wyjściu zza krat.

Projekt zakłada także wyższe kary za najcięższe przestępstwa. Maksymalną karą więzienia po zmianach ma być 20 lat (obecnie to 15 lat). Nadal za najcięższe przewinienia będzie można dostać 25 lat lub dożywocie.
Zdaniem części sejmowej opozycji proponowane przez rząd przepisy powinny zostać odrzucone. Posłowie PiS twierdzą np., że umożliwią one bogatym przestępcom wykupienie się od kary więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski