Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawiedzione nadzieje

RP
Po konkursie prac dyplomowych w Sułkowicach

Miały być indeksy, ale ich nie ma

Po konkursie prac dyplomowych w Sułkowicach

Miały być indeksy, ale ich nie ma

   Uczniowie jadący na majowy konkurs prac dyplomowych ("Dyplom 2000") do Sułkowic byli pełni nadziei, że mogą już czuć się - pod warunkiem zdania matury - studentami jednej z krakowskich uczelni, Akademii Górniczo-Hutniczej lub politechniki. Niecałe dwa miesiące później okazało się jednak, że indeksy nie jest tak łatwo zdobyć.
   - Syn pojechał na AGH załatwić wszelkie formalności jako laureat konkursu (2. miejsce w branży rolno-spożywczej - red.), chcąc dostać się na wydział górniczy, na kierunek inżynieria środowiska. Tam jednak został poinformowany, że indeksu dla niego nie ma - mówi Stanisław Puto z Łęk. Jego syn, Marcin, chodził do Zespołu Szkół Rolniczych w Dobczycach. Jak się okazało, laureaci mogą być przyjęci na te uczelnie (w przypadku politechniki był jeszcze ewentualnie brany pod uwagę konkurs świadectw), ale tylko na niektóre kierunki. Wcześniej, jak mówi Stanisław Puto, nawet w szkole zapewniano jego syna, że wystarczy zdać maturę i droga na uczelnię jest otwarta. Skąd więc cały problem? - Być może z nieporozumienia. W momencie ogłaszania wyników na tablicy informacyjnej widniały kierunki, na które można iść, będąc laureatem w określonej branży. Dla zainteresowanych kserowaliśmy te informacje - powiedziała nam Aleksandra Korpal, dyrektorka Zespołu Szkół w Sułkowicach, gdzie był organizowany konkurs. Przyznaje jednocześnie, że organizatorzy otrzymali takie informacje z uczelni kilka tygodni wcześniej, a w tym roku liczba wydziałów chętnych na przyjęcie laureatów bez egzaminu była niższa niż w ubiegłym.
   Janina Cegielska, matka innego zainteresowanego ucznia, który też nie został przyjęty, twierdzi, że na uczelni powiedziano jej synowi, iż błąd w przekazywaniu informacji popełnili organizatorzy. - Dlaczego przy wręczaniu nagród nie powiedziano dokładnie o jakie kierunki chodzi - mówi. - Pozostały tylko zawiedzione nadzieje.
   Najwięcej w tej sytuacji stracili uczniowie. Trudno jednak orzec jednoznacznie, kto popełnił błąd. Bardziej przejrzysta informacja na pewno wiele by pomogła.
(RP)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski