Zawieszone dane policji

- To spore utrudnienie, jeśli chodzi o pracę policjantów - przyznaje rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski.

Krajowy System Informacji (KSIP) jest centralną bazą danych zawierającą m.in. informacje o osobach poszukiwanych, skradzionych samochodach, broni i telefonach. Ponadto w systemie znajdują się dane o punktach karnych kierowców. Dlatego jego awaria w znaczący sposób utrudnia pracę drogówki.

Policjant nie może szybko sprawdzić informacji na komputerze umieszczonym w radiowozie, ale musi dzwonić na komendę czy komisariat, gdzie dyżurny policjant sprawdza dane w alternatywnych systemach, takich jak np. Centrum Ewidencji Pojazdów i Kierowców czy Krajowe Centrum Informacji Kryminalnej. W efekcie, w przypadku kontroli drogowej, zatrzymany kierowca musi wykazać się dużą cierpliwością.

Katarzyna Padło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie zapewnia, że mimo awarii KSIP praca funkcjonariuszy przebiega sprawnie. - Awaria nie oznacza, że policjanci dostaną wolne i pójdą do domu. Mimo utrudnień pracują tak jak każdego dnia - mówi.

KSIP przestał działać już w czwartek. Co więcej, zepsuł się również system awaryjny, który jest uruchamiany w takich przypadkach.

- Awaria objęła urządzenia, na których pracuje system. Natychmiast została poinformowana firma zajmująca się serwisowaniem, obsługą urządzeń i oprogramowania tak, by można było awarię usunąć. Na razie się to nie udało, ale liczymy, że nastąpi to jak najszybciej - mówił wczoraj Mariusz Sokołowski. Firma, która jest odpowiedzialna za jego serwis, ma 24 godziny na usunięcie usterki. Jeżeli nie zdąży, będzie musiała płacić kary.

To nie pierwsze problemy związane ze sprawnym działaniem systemu, ale tak poważnych utrudnień dotychczas jeszcze nie było.
Jak udało nam się ustalić, wcześniej już kilkakrotnie dochodziło do zawieszania się bazy danych.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapowiada jak najszybsze wyjaśnienie okoliczności awarii. - Zwróciliśmy się do Komendy Głównej Policji o wyjaśnienie powodów wystąpienia tego problemu - informuje Małgorzata Woźniak, rzeczniczka prasowa MSW.

- Po otrzymaniu szczegółowej informacji i jej przeanalizowaniu podjęte zostaną działania, aby w przyszłości podobne sytuacje nie zdarzały się - zapewnia Woźniak.