Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawieszony dyrektor prestiżowego liceum

Anna Kolet-Iciek, (PD)
Bogata w sukcesy kariera Stanisława Pietrasa zawisła na włosku
Bogata w sukcesy kariera Stanisława Pietrasa zawisła na włosku ANDRZEJ BANAŚ
Afera. Stanisław Pietras, będąc „w złym stanie emocjonalnym”, zniszczył pod szkołą kilka aut

O krakowskim V LO znów jest głośno. Tym razem nie chodzi jednak o wysokie miejsce w rankingu szkół, ale o zachowanie dyrektora liceum, który został przyłapany na niszczeniu samochodów zaparkowanych przy ul. Studenckiej.

O sprawie poinformowała wczorajsza „Gazeta Wyborcza”. Według jej relacji w niedzielę po godz. 18 policja odebrała telefoniczne zawiadomienie od przypadkowych przechodniów. Mieli oni widzieć, jak „mężczyzna w średnim wieku” kluczami rysował karoserię aut zaparkowanych na Studenckiej. Niektórzy z telefonujących rozpoznali w wandalu dyrektora renomowanej krakowskiej szkoły, która mieści się przy tej ulicy.

Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zobaczyli sześć samochodów z porysowaną karoserią. W pobliżu przebywał dyrektor V LO Stanisław Pietras. Dziś ma on zostać przesłuchany przez policję i prawdopodobnie usłyszy zarzuty zniszczenia mienia prywatnego.

Już wczoraj z dyrektorem Pietrasem spotkali się Katarzyna Cięciak, wiceprezydent Krakowa ds. edukacji, oraz Aleksander Palczewski, małopolski kurator oświaty.

- Można powiedzieć, że dyrektor w tej sytuacji zachował się honorowo. Sam poprosił o zawieszenie go w obowiązkach, mówiąc, że robi to dla dobra liceum i uczniów. Stosowne pismo zostanie niezwłocznie przedstawione panu prezydentowi do podpisu - poinformowała Katarzyna Cięciak.

Nie udało nam się wczoraj skontaktować z dyrektorem Pietrasem. Nie odbierał żadnego z telefonów, w szkole również go nie było. W sekretariacie powiedziano nam, iż dyrektor przebywa na służbowym wyjeździe.

Stanisław Pietras szefuje krakowskiej „piątce” nieprzerwanie od 23 lat. - W tym czasie szkoła stała się jedną z najlepszych w Polsce. Nie ma drugiej takiej w naszym regionie, o której byłoby głośno w całym kraju - podkreśla Artur Pasek z małopolskiego kuratorium oświaty. Tym trudniej zrozumieć postępowanie dyrektora.

- W rozmowie ze mną i panem kuratorem przyznał, że w chwili zdarzenia był w złym stanie emocjonalnym, jest mu z tego powodu bardzo przykro i jest przygnębiony. Oczywiście do wszystkiego się przyznał i przeprosił za to, co się stało - relacjonuje wczorajsze spotkanie wiceprezydent Katarzyna Cięciak.

- Dla nas to prawdziwy szok. Takie zachowanie nie licuje z godnością zawodu nauczyciela, a już zwłaszcza dyrektora szkoły - komentuje Artur Pasek.

Oprócz postępowania karnego dyrektorowi grozi również postępowanie dyscyplinarne, w wyniku którego może nie tylko stracić stanowisko, ale również prawo do wykonywania zawodu nauczyciela (w V LO uczy fizyki).

Uczniowie, a także absolwenci szkoły wyrażają się o dyrektorze Pietrasie w samych superlatywach. - Ma specyficzną osobowość, ale w tej szkole wszyscy nauczyciele są w pewnym sensie szaleni - mówi Natalia, która w ubiegłym roku ukończyła V LO, a właściwie „Piąty Zakład”, jak zwykł nazywać swoją szkołę dyrektor Pietras. On sam na stronie internetowej liceum przedstawiany jest jako „Nadzorca Zakładu”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski