Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawiódł ich kapitan

Maciej Zubek
Drużyna z Szaflar była faworytem, ale - zwłaszcza w drugiej połowie - zmarnowała kilka okazji na gola
Drużyna z Szaflar była faworytem, ale - zwłaszcza w drugiej połowie - zmarnowała kilka okazji na gola Fot. Maciej zubek
Gdy Florian Kamiński nie strzela goli, drużyna z Szaflar meczu nie wygrywa

LKS Szaflary 1 (1)

Zalesianka Zalesie 1 (1)

Bramki: 1:0 J. Gałdyn 19, 1:1 Augustyn 41.
Szaflary: Zhuk - K. Gałdyn, Mularek (46 Strama), Kantor, Bierówka - P. Kamiński (74 Baboń), F. Kamiński, Hajnos I, Gałdyn, Dudzik - Gogolak.
Zalesianka: Ryż - A. Ubik, Gancarczyk, Sukiennik, R. Ubik - K. Opoka, P. Opoka, Franczyk, Augustyn - Koszut, Piaskowy.
Sędziował: Ewa Szydło (Gorlice).
Widzów: 200.

Każdy kto śledzi grę drużyny z Szaflar, wie że w dużym stopniu uzależniona jest ona od dyspozycji Floriana Kamińskiego. Jeżeli ma słabszy dzień, to momentalnie szwankuje gra całej drużyny. Tak też było i w meczu z Zalesianką, w którym kapitan Szaflar miał mocno rozregulowany celownik. Zawiódł szczególnie w 83 min, kiedy nie wykorzystał rzutu karnego (jego intencję wyczuł bramkarz). Chwilę wcześniej spudłował z 8 metrów (piłka otarła się o słupek).

Jeżeli chodzi o sytuacje bramkowe, to więcej działo się w tym względzie w pierwszej połowie. Pierwsi gola mogli zdobyć przyjezdni, ale strzał w 2 min Augustyna instynktownie odbił Zhuk. Z czasem inicjatywę przejmowali gospodarze. Aktywny w ich szeregach był szczególnie J. Gałdyn i to on w 19 min dał swojej drużynie prowadzenie. Gol był efektem kapitalnej - rzadko spotykanej na tym poziomie - zespołowej akcji na jeden kontakt. W 31 min po raz kolejny w główniej roli wystąpił Zhuk. Ukraiński bramkarz gospodarzy ponownie zwycięsko wyszedł z pojedynku z Augustynem. Napastnik Zalesianki dopiął swego w 43 min. Przy biernej postawie środkowych obrońców z Szaflar, przyjął zagraną z głębi pola piłkę i bliska skierował ją do bramki.

Goście mogli nawet na przerwą schodzić prowadząc, ale po strzale Koszuta ponownie udanie interweniował Zhuk. W drugiej połowie, poza sytuacjami F. Kamińskiego opisanymi na wstępie, dogodne sytuacje strzeleckie mieli R. Ubik po stronie gości, oraz Gogolak, Baboń i Dudzik po stronie gospodarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski