Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawodowi kucharze od pań mogą się uczyć, jak smacznie gotować

(EKT)
Zwyciężczynie z Igołomi z Leszkiem Kawą, przewodniczącym jury
Zwyciężczynie z Igołomi z Leszkiem Kawą, przewodniczącym jury FOT. EWA TYRPA
Integracja. Koło Gospodyń Wiejskich z Igołomi (gm. Igołomia-Wawrzeńczyce) zostało laureatem Festiwalu Kulinarnego.

Imprezą zorganizowaną w Cho­lerzynie (gm. Liszki), podsumowano projekt z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

– Wszystkie potrawy miały jeden najważniejszy składnik: serce, a serce trudno jest ocenić. Tu powinni przyjechać kucharze z krakowskich restauracji, żeby od pań uczyć się przyrządzania potraw – powiedział Leszek Kawa, przewodniczący jury i rzecznik Stowarzyszenia Małopolskich Kucharzy i Cukierników.

Od pań z Pietrzejowic ze Stowarzyszenia „Kolibaby” w gm. Kocmyrzów–Luborzyca, dostał przepis Józefy Kwiecień na pituch – wielkanocną zupę przy­gotowywaną z serwatki. Temu KGW jury przyznało III miejsce, a II m. – paniom ze Złotnik (gm. Igołomia–Wawrzeńczyce).

One też na Festiwalu miały pituch. – Jest wspaniały. Sam będę go przyrządzał – zapowiedział przewodniczący jury, oceniające 14 stołów z różnymi potrawami. I tak na stole Giebułtowa królował m.in. faszerowany pstrąg, Owczary pochwaliły się schabem, Biały Kościół kaczką pieczoną, Odwiśle pasztetem z królika, Goszyce plackiem grzybowym. – Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co panie przygotowały i ich wielkiego zaangażowania – powiedziała Bożena Bąk z Michałowic.

Festiwal mistrzowskim śpiewem na ludową nutę urozmaicił zespół „Modlnicanie” z Modlnicy. – Mamy też kapelę, która pierwszy raz nam towarzyszy – mówi Bogumiła Pietrzyk.

Wiele pań dopytywało o następny festiwal. – To impreza integrująca mieszkańców z gmin należących do Stowarzyszenia i pokazująca, jak cenne dziedzictwo tkwi w ludziach i w tym co robią. Chcemy to wykorzystać i staramy się o przyznanie certyfikatu produktu regionalnego na przykład na igołomskie pierogi i sok jabłkowy z zagłębia sadowniczego w Zagórzycach – mówi Barbara Kawa, wiceprezes Korony.

– Jabłka wozimy do tłoczni w nowosądeckie, ale w naszej wiosce jest tyle sadów, że warto, by przetwórstwo było na miejscu – mówi Alicja Duk z Zagórzyc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski