Fioletowo różowe kwiaty rozwijają się już w końcu lutego, kilkanaście dni przed rozwojem liści. Owady, niezbędne do zapylenia, wabi głównie zapachem.
Aromat jest wyjątkowo mocny, przyjemny i wyczuwalny z dużej odległości. Cóż, wydanie nasion warte jest każdego wysiłku. Węszyliśmy w Małych Pieninach. Ciepły dzień, wygrzane słońcem zbocze. Ledwo wyczuwalny powiew wiatru. Idealne warunki na zawody, tym bardziej, iż na zboczach Durbaszki rośnie sporo wawrzynków. Wybrałem kilka okazów i dalejże wciągać powietrze przez nozdrza.
Co jakiś czas zarządzałem przerwy, aby niedoskonały i łatwo przyzwyczajający się do zapachów nos wrócił do stanu wyjściowego. Wyniki były imponujące. Otóż okazały wawrzynek wyczuwaliśmy z odległości dwudziestu, dwudziestu pięciu kroków. Mniejsze, skąpo obsypane kwieciem okazy ujawniały się na dystansie o połowę mniejszym. Jeśli znacie bardziej wonne kwiaty, dajcie mi znać.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?