MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawsze bardziej wolałem grać w europejskich pucharach, niż w lidze

Redakcja
- Trener Robert Maaskant twierdzi, że traktujecie występy w LE trochę jak karę, a nie osiągnięcie, wyzwanie. Bo czujecie, że LE to nie to samo co LM.

Rozmowa Z IVICĄ ILIEVEM, piłkarzem Wisły

- Po meczu z APOEL-em czuliśmy rozczarowanie. To był pewien cios. Do tamtego momentu wszystko układało się perfekcyjnie - wygraliśmy wszystkie mecze w Europie, atmosfera była fantastyczna. Potem wszystko nagle zaczęło iść źle. LE to nie LM, ale to nadal ważne rozgrywki. Przez całą moją karierę zawsze wolałem grać w europejskich pucharach, niż rozgrywać mecze ligowe. Jednak to, co dzieje się wokół piłkarzy też ma na nich wpływ. To, co piszą media. Może przez to zawodnicy czują, że te rozgrywki nie są już tak wielką sprawą? A pamiętam, że w Partizanie traktowano te rozgrywki jak święto, na ponad tydzień przed meczami europejskich pucharów wszyscy mówili tylko o tych spotkaniach.

- Miał Pan czas stęsknić się za "europejską ligą pocieszenia", w Pucharze UEFA ostatni raz grał Pan 9 lat temu. W Lidze Europejskiej, przed przejściem do Wisły, w ogóle.

- Gra w Europie zawsze jest wartością. To w europejskich pucharach grają najlepsze drużyny kontynentu. Jeśli chce się być dobrym piłkarzem, trzeba regularnie mierzyć się z najlepszymi. Tylko w ten sposób można przekonać się, gdzie aktualnie jesteś, co jeszcze musisz poprawić. Gra w krajowych rozgrywkach nigdy nie da ci prawdziwej odpowiedzi na pytanie, jakie jest twoje miejsce w szeregu.

- Po meczu z Twente na Michaela Lameya spadła fala krytyki. Zagrał słabo, ale Pan też powinien mu bardziej pomagać w grze defensywnej na prawej stronie. Przeciwko Fulham będzie lepiej?

- To opinia dziennikarzy. Wy jesteście trochę jak kibice. Macie swoje zdanie, ja mogę mieć swoje. Jedyne, co w tej sytuacji jest ważne, to zdanie trenera.

- Wisła nigdy na własnym stadionie nie przegrała meczu w europejskich pucharach różnicą ponad dwóch bramek. Możecie zapewnić kibiców, że nie ustanowicie niechlubnego rekordu?

- W futbolu nigdy nie można być niczego pewnym. Mogę zapewnić, że damy z siebie tyle, na ile nas stać w tym momencie. Chcę podkreślić jedno. Po tylu latach w futbolu nauczyłem się, że trzeba patrzeć na końcowy rezultat, nie oceniać zbyt wcześnie. Na początku sezonu postawiliśmy sobie pewne cele. Pierwszym był awans do europejskich pucharów i to się nam udało. Drugim - awans do LM. Zabrakło niewiele. Kolejny cel to zdobycie mistrzostwa Polski. I tak naprawdę ten sezon będziemy mogli podsumować dopiero wtedy, gdy przekonamy się, czy zrealizowaliśmy ostatni cel. Moim zdaniem, jak dotąd, ten sezon jest dla nas fantastyczny. Wygraliśmy 5 meczów w europejskich pucharach z rzędu. Kiedy ostatni raz polska drużyna osiągnęła taki wynik? W lidze tracimy tylko punkt do lidera.

- To jednak nie usprawiedliwia tak wysokich porażek w LE.

- Trzeba zadać sobie pytanie, co jest ważniejsze. Czy najważniejsze jest, by zbyt wysoko nie przegrać? Musielibyśmy wówczas w każdym meczu grać ultra defensywnie, tylko się bronić. Dla mnie jako piłkarza, lepiej jest przegrać 2-4, ale pokazać coś ciekawego, niż przegrać 0-2 grając "piach". Najważniejsze, by próbować grać dobry futbol. Zgadzam się, przegrywanie wysoko kolejnych spotkań nie jest w porządku. Ale pozytywne jest to, że na europejskich boiskach w tym sezonie zawsze strzelamy przynajmniej jedną bramkę. Mam nadzieję, że uda nam się trafić do siatki również w czwartek. Fani zawsze chcą od swojej drużyny więcej i więcej - to normalne. Ja też chcę np. coraz to lepszych samochodów. Zawsze człowiek pragnie więcej. Ale trzeba być też realistą. I zastanowić się, czy to, czego oczekujemy, faktycznie jest realne.

Rozmawiała JUSTYNA KRUPA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski