Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zażarta walka o miejsce. Sądeczanie chcą pokonać kolejnego faworyta rozgrywek - Wisłę Płock

Łukasz Madej
Dawid Janczyk (z lewej) pierwszy raz w tym sezonie pokazał się kibicom Sandecji Nowy Sącz
Dawid Janczyk (z lewej) pierwszy raz w tym sezonie pokazał się kibicom Sandecji Nowy Sącz Fot. J KOW
I liga piłkarska. - Bardzo się cieszę, że po 11 latach znowu jestem w Sandecji. Fajnie, że w końcu zagrałem. Dziękuję sztabowi szkoleniowemu. Oby dalej, małymi kroczkami, do przodu - mówi Dawid Janczyk, który w sobotę po raz pierwszy w tym roku znalazł się w kadrze meczowej „biało-czarnych” i w 77 min wygranego 4:0 starcia z Zawiszą wbiegł na boisko, zmieniając Wojciecha Trochima.

Janczyk do Nowego Sącza trafił w styczniu, z drużyną Radosława Mroczkowskiego przepracował cały okres przygotowawczy. 28-letni napastnik dodaje: - Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, mamy fajny zespół. Myślę, że jeszcze nie raz sprawimy radość kibicom.

Dawid Szufryn, kapitan Sandecji: - Kibice bardzo dobrze przyjęli Dawida, cały stadion skandował jego nazwisko. Ma jeszcze trochę zaległości, ale już się załapał do „18” meczowej, co wbrew pozorom wcale nie jest łatwe. Kadrę mamy dosyć szeroką, każdy walczy o miejsce.

Bohaterem spotkania został Maciej Małkowski, który aż trzy razy wpakował piłkę do siatki faworyta z Bydgoszczy.

- Na pewno Zawisza jest groźnym zespołem. Niepotrzebnie troszkę oddaliśmy mu pole. Stwarzał sobie sytuacje, na szczęście nie jakieś stuprocentowe. Dołożyliśmy czwartą bramkę i __wygraliśmy zasłużenie - opowiada Małkowski,

Zresztą, 31-latek to w tej chwili lider całej drużyny - zdobył pięć ze wszystkich sześciu tegorocznych goli ekipy z ulicy Kilińskiego.

- Ale pracuje na to cała drużyna. Widać, że jesteśmy innym zespołem niż w końcówce poprzedniej rundy. Bardzo dużo biegamy, odbieramy piłek i myślę, że to jest klucz do sukcesu - dopowiada dwukrotny reprezentant Polski.

W czterech wiosennych kolejkach (wliczając walkower za nierozegrany mecz w Ząbkach) „biało-czarni” zdobyli 10 punktów i teraz bliżej niż do strefy drużyn zagrożonych spadkiem mają do zespołów z górnej części tabeli (trzy punkty straty do piątego miejsca i siedem przewagi nad barażową 15. lokatą).

- Taki dorobek robi wrażenie. Nikt się przecież nie spodziewał, że aż tak dobrze zaczniemy rundę wiosenną. A mogło być nawet lepiej, ponieważ jest jeszcze duży niedosyt po zremisowanym spotkaniu w __Głogowie, gdzie frajersko pozwoliliśmy odebrać sobie dwa punkty - nie ukrywa Szufryn.

Teraz przed Sandecją mecz na boisku lidera z Płocka. - Pojedziemy tam z __pokorą, bo wiemy, że Wisła gra bardzo dobrze - dodaje kapitan.

Janczyk: - Będzie, jak będzie, ale powalczymy o __zwycięstwo.

Barw klubu z Płocka broni Piotr Mroziński, który kiedyś przez rok grał w Sandecji. Co ciekawe, Mroziński w czasach swoich występów w Widzewie Łódź był podopiecznym obecnego trenera „biało-czarnych” Radosław Mroczkowskiego.

Wisła grała dwa dni później niż Sandecja i w poniedziałek, na zakończenie 23. serii gier zaplecza ekstraklasy, wygrała 2:0 w Bełchatowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski